Tradycyjnie - we wtorek przed Popielcem - w Jedlińsku k. Radomia wójt gminy symbolicznie przekazał władzę dawnym włodarzom tej miejscowości. Po południu na rynku ścięta zostanie Śmierć. Widowisko ubiega się o wpis na światową listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO.
Zwyczaj ścinania Śmierci jest najprawdopodobniej kultywowany na pamiątką po prawie miecza, które otrzymał Jedlińsk, uzyskawszy prawa miejskie w 1530 r. Na tej podstawie ścinano zbrodniarzy. Gdy prawo to upadło, zaczęto organizować zabawę ludową "Ścięcie Śmierci". Jak podkreśla sekretarz gminy Anna Kwiecień, dzień ten można uznać za święto Jedlińska. - Obrzęd ścięcia Śmierci jest unikatowy, a mieszkańcy Jedlińska od lat go kultywują. Dlatego ubiegamy się o jego wpis na światową listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO - zaznacza Kwiecień. We wtorek poprzedzający Środę Popielcową wójt gminy symbolicznie oddaje władzę dawnym włodarzom tej miejscowości. W barwnym korowodzie kroczą przebrani mieszkańcy. Prowadzi ich Rak - znajdujący się w herbie Jedlińska. Tuż za nim podążają Burmistrz, Wójt, Żyd i Kat, a za nimi prosty lud: para młodych, ubrane na ludowo kobiety, Cyganki, niedźwiedź i diablęta z kołatkami. Przed zmierzch