"Urodziny Taty" w reż. Macieja Masztalskiego w Grupie Ad Spectatores we wrocławiu. Pisze Jarosław Klebaniuk w portalu www.wywrota.pl.
Urodziny kojarzą się z zabawą, ale i z koniecznością przestrzegania konwenansów. "Urodziny Taty" Ad Spectatores złamały zasady logiki, obowiązującą w teatrze normę gry na scenie, ale z zabawy nie zrezygnowały. Konieczność stawienia się w stroju wieczorowym w teatrze, który zazwyczaj podejmuje i raczy w ogrzewanej kozami pofabrycznej halce, odebrana może być jako molestowanie, zwłaszcza przez kogoś, kto do roboty wdziewa garnitur i chciałby do świątyni sztuki ubrać się odświętnie - bez krawata i w dżinsy. Jednak dla każdego, kto wybrał się na spektakl Ad Spectatores do eleganckiego hotelu, stało się jasne, skąd konieczność takiej opresji. Pięćdziesiąte urodziny tytułowego Taty odbywały się w uroczystej atmosferze, na sali z białymi obrusami, profesjonalnymi nakryciami i kierownikiem, dbającym o porządek. Sztywne przyjęcie z kulturalnymi półsłówkami i wydumanymi toastami nie wchodziło jednak w grę. Obecność ośmioosobowego zes