EN

6.04.2009 Wersja do druku

Maria Guleghina urzekła widownię

Głos o perfekcyjnym brzmieniu i pięknej barwie, wspaniałe koloratury, przejmujące piana, wokalna swoboda, a do tego subtelne aktorskie zaznaczenie charakteru każdej postaci zachwyciły słuchaczy o występie Marii Guleghiny w ramach koncertów Gwiazdy MET w Łodzi pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Dostała w Łodzi wielkie brawa za Lady Makbet, ale wówczas - w styczniu ubiegłego roku - ich nie słyszała. Kreację Marii Guleghiny widownia obserwowała bowiem na ekranie w Filharmonii Łódzkiej podczas pierwszej bezpośredniej transmisji z Metropolitan Opera w Nowym Jorku. W sobotni wieczór jeden z największych sopranów na świecie zatrząsł szklanym gmachem Filharmonii Łódzkiej. To był zachwycający występ! Potwierdził, że Guleghina, tak jak ją określa świat, to naprawdę wokalny cud. A do tego artystka ujmuje sposobem bycia, wdziękiem, uśmiechem, elegancją. Zdobyła uznanie i serca. Blisko pół godziny po zakończeniu programu gwiazda wciąż była na scenie, zatrzymywana owacjami na stojąco. Operowe sławy rzadko dają się namówić na jeden bis. Guleghina uległa prośbom, a wśród bisów znalazła się m.in. przejmująca, sztandarowa aria Toscy "vissi d'arte, vissi d'amore" ("żyłam sztuką, żyłam miłością"). Głos o perfekcyjnym br

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maria Guleghina urzekła widownię

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 81 online

Autor:

Renata Sas

Data:

06.04.2009

Wątki tematyczne