"Marat/Sade"w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Karolina Kowalska w Polsce Metropolii Warszawskiej.
Przejmująca sceneria szpitala psychiatrycznego. Nieskoordynowane, spowolnione przez leki ruchy bohaterów i ich mimowolne okrzyki. Tekst skandowany w rytmie układu znanego z zajęć aerobiku. Wreszcie... umiejętnie postarzona Danuta Stenka hipnotyzująca widzów krwistoczerwoną szminką i świszczącym szeptem. Spektakl "Marat/Sade" w reżyserii Mai Kleczewskiej, wystawiany od ponad roku w Teatrze Narodowym, nikogo nie pozostawia obojętnym. Akcja sztuki "Marat/Sade", której podtytuł brzmi: "Męczeństwo i śmierć Jeana Paula Marata przedstawione przez zespół przytułku w Charenton pod kierownictwem pana de Sade", toczy się w przytułku, do którego trafiają obłąkani i osoby niewygodne dla reżimu napoleońskiego. Role Marata - męczennika i symbolu rewolucji francuskiej, markiza de Sade'a oraz tłumu odgrywają pacjenci. Trzygodzinne przedstawienie funduje widzowi dawkę emocji porównywalną do tej, jaka większość bohaterów sztuki zagnała do psychuszki. Ale, jed