XX maltafestival Poznań 2010. Podsumowuje Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
W tym roku na poznańskiej Malcie artyści szukali w historii szczelin, gdzie można by się bezpiecznie schronić i znaleźć bliskość z drugim człowiekiem Jubileuszowa edycja zakończonego w ostatni weekend poznańskiego festiwalu mogłaby nosić wiele chwytliwych tytułów. Wokół głównego wątku - teatru flamandzkiego - tworzyły się odnogi, nurty, cykle tematyczne. Bo Malta z roku na rok coraz bardziej przypomina rozmachem edynburski Fringe - największy w Europie Międzynarodowy Festiwal Teatrów Awangardowych. Ponad 200 imprez w dziewięć dni zmusza do budowania własnej ścieżki między wydarzeniami. Moja prowadziła przez spektakle, imprezy plenerowe, wystawy, koncerty i projekcje układające się w cykl "rekonstrukcje iluzji". Oto na terenie poznańskiej Starej Rzeźni Philip Berte całymi dniami skleja, dopasowuje i przycina swoją "EUtopię". Od 2006 roku zmajstrował już kilkanaście dioram i projektów, które kiedyś mają znaleźć się w Domu EUtopii