EN

4.07.2005 Wersja do druku

Malta. Dzień trzeci

Nad Jeziorem Maltańskim swój namiot rozstawił Zespół Artystyczny Ocelot. Pokazano dwugodzinne widowisko "Ocelot - The Spirit of Artistics", które sami artyści nazywają "artystyczno-akrobatycznym show" - po trzecim dniu festiwalu Malta specjalnie dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

W zapowiedziach można było przeczytać, że nie jest to jedynie popis cyrkowy, a akrobacje są tylko jednym ze środków użytych do opowiedzenia historii. Prawda jest jednak taka, że całość była popisem sprawności w skomplikowanych układach akrobatycznych, z klaunadą jako intermedium. Wszelkie układy przygotowane zostały rzeczywiście na bardzo wysokim poziomie, ale jeżeli ich twórcy mają ambicje artystyczne, to w tym spektaklu one się nie ujawniły. Wszystko bowiem robione było głównie po to, by zdobyć poklask. To zresztą w polskim teatrze dość typowe, a szczególnie w większości teatrów tzw. zawodowych, gdzie aktorzy zachowują się jak najtańsi klauni, byleby tylko zasłużyć na oklaski. Nieopodal namiotu "Ocelota" miał też miejsce krótki performance "Last chance cafe" z gatunku stand-up comedy. Jest to gatunek teatralny zupełnie w Polsce nieznany. Polega na inicjowaniu przez artystę zabawnych sytuacji i wciąganiu publiczności do gry. Mademoisel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Malta. Dzień trzeci

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Paweł Sztarbowski

Data:

04.07.2005

Realizacje repertuarowe
Festiwale