Dobrym i ciekawym zwyczajem wprowadzonym w ostatnich sezonach w Teatrze Osterwy jest organizowanie premier studenckich. Czasem na taki spektakl trzeba czekać kilkanaście dni, a czasem prezentowany jest zaraz po premierze oficjalnej. Premiera studencka "Zbrodni i kary" odbędzie się dziś.
Cechą charakterystyczną owych premier jest nie tylko to, że na widowni zasiadają przede wszystkim żacy, na co wskazuje sama nazwa. Istotniejsze jest, że po spektaklu publiczność ma możliwość spotkania się z twórcami oraz aktorami i podyskutować o tym, co właśnie zobaczyła. Wiem, że artyści z Teatru Osterwy wysoko sobie cenią te przedstawienia, po których mają okazję porozmawiać o swojej pracy. I niebez powodu. Bywałem na takich studenckich premierach i naocznie przekonałem się, że owe pospektaklowe dyskusje rzeczywiście bywają bardzo interesujące, a nawet inspirujące. Można oczekiwać, że tak będzie i tym razem. "Zbrodnia i kara" w adaptacji i reżyserii Krzysztofa Babickiego jest bowiem spektaklem, który nie tylko skłania, ale wręcz zmusza do refleksji. A być może nawet do zrewidowania własnych interpretacji powieści Dostojewskiego i związanych z nią wyobrażeń. Dodatkowym magnesem zaś może być udział ulubieńców lubelskiej p