Miłość dopadnie nawet złodzieja i policjantkę. Przekonamy się o tym już w sobotę w Teatrze Muzycznym w Lublinie oglądając "Nigdy nie zakocham się", sztukę Cezarego Harasimowicza, w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza.
Romans pięknej agentki policji, w którą wciela się Grażyna Wolszczak, i złodzieja dżentelmena, którego gra Piotr Gąsowski, od początku cieszy się dużym powodzeniem w swoim rodzimym Teatrze "Capitol" w Warszawie. Sztuka weszła na deski na przełomie maja i czerwca 2009 roku. Atutem przedstawienia są błyskotliwe dialogi, duża dawka humoru i nieprzewidywalne zwroty akcji. Jak w klasycznym kryminale. Przenosimy się do Londynu. Z galerii znika 46-karatowy brylant "Grot Kupidyna" wart 2 miliony funtów. Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. W tym samym czasie w hotelowym pokoju nr 21 przypadkowo spotykają się Diana i Ernest. Jak się potem okazuje, nieoczekiwany zbieg okoliczności jest jednak zaplanowaną akcją policji. Diana jest agentką Scotland Yardu, a Ernest włamywaczem, podejrzanym o kradzież brylantu. Sztuka ma trzy akty, z jedną przerwą. W każdym z nich pokazane są trzy plany czasowe. Pierwszy to przypadkowe spotkanie w hotelowym pokoju.