Plakaty festiwalu teatralnego Konfrontacje w Lublinie, które miały przełamywać stereotypy w relacjach polsko-rosyjskich, zniszczyli nieznani sprawcy. Gratulują im narodowcy.
Zniszczony plakat promujący teatralne KonfrontacjeOstre, czerwone tło, na nim dwie wijące się w zaciekłej walce nagie kobiety - jedna korpulentna, w trampkach i ludowym rosyjskim kokoszniku na głowie, druga koścista, w czarnych kabaretkach. 12 obrazów tłukących się kobiet zawisło na centralnym placu Lublina - Litewskim - żeby promować rozpoczęty wczoraj 14. Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Konfrontacje". Instalacja grupy Niebieskie Nosy z Nowosybirska miała być satyrycznym komentarzem do tegorocznego przeglądu, w którym "skonfrontują" się artyści polscy i rosyjscy. Modelki z plakatów nie tylko tłuką się bez litości, pozwalając, by piersi, pośladki i biodra wędrowały na pierwszy plan. Wiaczesław Mizin i Aleksander Szaburow, artyści znani na Zachodzie z prostych, nonszalanckich, ale trafnych prowokacji, dodali im komiksowe dymki z okrzykami: "Masz za polską rusofobię!", "Masz za rosyjską polonofobię!", "za Wołyń" i "za Katyń", "za rozbiór Rz