W Centrum Kultury trwa Karnawał Teatralny. We wtorek lublinianie zobaczą spektakl "Ponowne zjednoczenie Korei" Joëla Pommerata w reżyserii Łukasza Witta-Michałowskiego.
Spektakl składa się z 11 krótkich historii o miłości, w różnych jej odcieniach. Reżyser, używając zaskakującej metafory rzeźnickiego stołu, pokazuje cały wachlarz emocji, z którymi mierzą się zakochani ludzie. Paweł Krysiak recenzował w lubelskiej "Wyborczej": "Miłosne historie są do siebie podobne, bo zwykle górę w tym międzyludzkim zapętleniu weźmie brak. Brak tego, co sprawia, że jesteśmy raczej smutni i poranieni niż przeszczęśliwi. Bo oprócz dzieci nie ma już nic, co nas trzyma razem, bo pojawiła się choroba psychiczna, bo ktoś chce nas mieć na własność. Bo wszystko jest nie tak, jak być miało. Melodramatyczne historie? Może. Tylko że w spektaklu Łukasza Witta-Michałowskiego tym, co najbardziej wciska w fotel, jest nieznośne przeczucie, że to zapis codzienności". Grająca w przedstawieniu Matylda Damięcka powiedziała jeszcze przed premierą, że chodzi w tym wszystkim m.in. o to, żeby widz po spektaklu zaczął analizować