Tytuł spektaklu - "Pakujemy manatki" - prezentowanego w ubiegłym tygodniu, zdawał się sugerować, że artyści Teatru Osterwy już wybierają się na wakacyjną przerwę. To wrażenie mylące, bo ostatnie spektakle sezonu zostaną zagrane dopiero w ten weekend. Na zakończenie wybrano jedną z najwspanialszych komedii Szekspira - "Sen nocy letniej" w reżyserii Artura Tyszkiewicza.

Nie ukrywam, że wysoko oceniam tę realizację. Choć przyznaję, iż może ona zaskoczyć widzów przyzwyczajonych do tradycyjnego sposobu prezentowania tej sztuki. Tyszkiewicz odczytał ją bowiem w sposób oryginalny i przeniósł z wymiaru baśniowego w sferę psychologii. Jednak bez najmniejszej szkody dla warstwy fabularnej. Pokazał, że wielką klasykę można wystawiać w sposób na wskroś współczesny, nie czyniąc jej przy tym krzywdy. Walorem spektaklu jest również jego strona aktorska. Dotyczy to całego zespołu wykonawców, wśród których na szczególne wyróżnienie zasługują: występujący gościnnie Przemysław Stippa (rewelacyjny Puk), Roman Kruczkowski (Oberon), Joanna Morawska (Tytania), Halszka Lehman (Hermia) i Marta Sroka (Helena). Andrzej Z. Kowalczyk