Nieustanne wydawanie pieniędzy na nie swój budynek, w którym mieści się Teatr Andersena jest zwykłą niegospodarnością - uważają radni miejskiej komisji kultury i ochrony zabytków i liczą, że prezydent Wasilewski kupi dla tej instytucji dawne kino
We wtorek napisaliśmy, że Max-Film nie ma żadnego pomysłu na swój budynek przy ul. Leszczyńskiego. Nowy prezes spółki mówi nawet o sprzedaży, co jeszcze niedawno jego poprzednik wykluczał. Po naszym tekście radni PiS-u, a jednocześnie członkowie komisji kultury i ochrony zabytków: Elżbieta Dados, Mariusz Banach oraz Marcin Nowak napisali interpelację do prezydenta Lublina Adama Wasilewskiego. Ich zdaniem to świetna okazja do tego, by miasto kupiło nieruchomość. Szczególnie, że można przystosować ją na siedzibę Teatru Andersena, który obecnie wynajmuje pomieszczenia od dominikanów. To nie jest nowy pomysł, pojawił się już zaraz po zamknięciu kina w 2009 r. Tymczasem stan techniczny budynku, w którym mieści się Teatr Andersena, jest coraz gorszy, w dodatku nie są spełnione podstawowe wymogi bezpieczeństwa. W związku z tym ratusz musi ponosić koszty związane z niezbędnymi pracami zabezpieczającymi - zdaniem radnych w najbliższym czasie