Nie tylko sam spektakl był przedmiotem uwagi widzów sobotniej [1 kwietnia] premiery "Miłości na Krymie", ale również autor sztuki - wybitny polski dramaturg Sławomir Mrożek [na zdjęciu].
Na premierze swej sztuki w Teatrze im. Juliusza Osterwy Sławomir Mrożek siedział w piątym rzędzie na tak zwanym miejscu reżyserskim. Towarzyszyła mu żona Susana Mrożek, która w Krakowie prowadzi restaurację Szklanka i Wino, ale też jeździ z mężem na bodaj wszystkie premiery jego sztuk. Dramaturg dał się uwieść czarowi lubelskiego spektaklu. Po prostu już na początku pierwszego aktu sam zaczął się dyskretnie śmiać z tego, co słyszał ze sceny, a co przecież zna na pamięć. Kiedy kurtyna opadła, oklaskiwano aktorów na stojąco - i wywołano Mrożka na scenę. Z bukietem kwiatów stanął w środku zespołu i z aktorami kłaniał się publiczności. Po spektaklu w foyer odbyły się oficjalne popremierowe wystąpienia oraz bankietowano. Sławomir Mrożek z żoną słuchali tych wystąpień, siedząc obok mieszkających w Lublinie synowej Stanisława Wyspiańskiego Leokadii Wyspiańskiej oraz wnuczki autora "Wesela" Doroty Zapędowskiej. Mrożek nie da