W piątek przez moment urzędnicy marszałka wstrzymali oddech. Okazało się, że jedna z decyzji wydanych przez ratusz w sprawie Centrum Spotkania Kultur jest nieważna. Po gorączkowych konsultacjach urząd marszałkowski podjął decyzję, że to nie jest przeszkoda w ogłoszeniu przetargu na budowę CSK.
Powód całego zamieszania to afera w wydziale architektury i budownictwa urzędu miasta. W grudniu wyszło na jaw, że szef tej jednostki Mirosław Hagemejer wydał bez upoważnienia prezydenta Lublina około 200 decyzji administracyjnych. Ratusz zwrócił się w tej sprawie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. I SKO dylemat rozpatrzyło: uznało, że wszystkie decyzje wydane przez Hagemejera od lipca do końca października (potem prezydent udzielił już mu upoważnienia) są nieważne. Gdy wczoraj zawiadomienia od SKO zaczęły spływać do ratusza, nagle okazało się, że wśród unieważnionych decyzji jest też ta dotycząca jednej z najważniejszych i najdroższych inwestycji w mieście i województwie. Otóż 25 sierpnia 2011 roku Mirosław Hagemejer podpisał decyzję w sprawie lokalizacji inwestycji celu publicznego dotyczącą budowy Centrum Spotkania Kultur. - Skoro decyzja jest nieważna, to wydane później pozwolenie na budowę CSK bez tej decyzji jest ni