Teatr pod Celą to eksperyment, którego rezultaty zobaczymy podczas Konfrontacji Teatralnych. Ale niektórzy uważają, że powołaniem osadzonych jest nie teatr, a łopata
Chociaż pomysł teatru w areszcie, czy więzieniu wcale nie jest nowy, po pierwszych publikacjach o projekcie Teatru pod Celą, na forach internetowych pojawiły się opinie, iż osadzeni raczej powinni zostać skierowani do budowy autostrad, niż zajmować się zabawą w teatr. Dlatego autor projektu, reżyser Łukasz Witt Michałowski oraz kapitan Tomasz Banach, zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Lublinie i kapitan Waldemar Osowski, psycholog Aresztu we wtorek zwołali konferencję, aby wyjaśnić intencje. Na spotkanie w Centrum Kultury pozwolili przyjechać także dwóm osadzonym, aktorom w spektaklu "Lizystrata": panu Andrzejowi, który wciela się w postać Garusa i panu Czesławowi, który gra Prytana Ateńskiego. Jak się okazało, każdy z uczestników i organizatorów tego przedsięwzięcia kierował się nieco innymi motywami, więc już samo doprowadzenie do spektaklu jest oczywistym sukcesem organizacyjnym. - Mnie interesują nowe przestrzenie dla teatru i jeg