"Lubiewo" w reż. Piotra Siekluckiego z Teatru Nowego w Krakowie na XX8 Dniach Sztuki Współczesnej w Białymstoku. Pisze Urszula Krutul w Gazecie Współczesnej.
Michał Witkowski za swoją powieść pt. "Lubiewo" zebrał swego czasu spore cięgi. I to nie tylko od heteroseksualnych czytelników, ale też od środowiska "branżowego", którego życie w czasach PRLu opisuje pisarz. Właśnie tę powieść na warsztat wziął krakowski Teatr Nowy i reżyser Piotr Sieklucki. I wyszedł z tego świetny spektakl. Przejmujący, pod płaszczem śmieszności skrywający ironiczną prawdę o życiu. Taki, którego przekaz trafia do widza, czy tego chce, czy nie. I pozostaje w nim na długo. Taki, który pamięta się jeszcze długo po wyjściu z teatru. W Białymstoku widzowie mogli go oglądać dzięki Białostockiemu Ośrodkowi Kultury, który zaprosił krakowskich artystów na XX8 Dni Sztuki Współczesnej. A oni odpłacili się zapewnieniem, że za rok wrócą z kontynuacją "Lubiewa" i opowieści głównych bohaterów, pary podstarzałych gejów (a właściwie pedałów) Patrycji (Janusz Marchwiński) i Lukrecji (Paweł Sanakiewicz). Całości dop