EN

23.05.2024, 11:44 Wersja do druku

Łódź. W piątek premiera „Biedermannów" w Teatrze Powszechnym

„Biedermannowie" to najnowsza repertuarowa propozycja Teatru Powszechnego w Łodzi. Sztukę inspirowaną skomplikowanymi losami łódzkiej rodziny przemysłowców, których okoliczności wojny postawiły przed najtrudniejszym wyborem będzie można oglądać od piątku.

fot. mat. teatru

Historia rodziny Biedermannów - przemysłowców, którzy współtworzyli Łódź to kolejna propozycja Powszechnego inspirowana przeszłości miasta i poświęcona łódzkim bohaterom. Wcześniej w tym cyklu spektakli na deski teatru trafiła opowiedziana oczami łódzkich włókniarek historia miasta w „Tango Łódź" Radosława Paczochy w reż. Adama Orzechowskiego oraz również stworzona przez ten duet „Maria" o Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej - medalistce olimpijskiej, która miała odwagę przeciwstawić się Hitlerowi.

"Tym razem zaproponowałam Adamowi Orzechowskiemu i Annie Wakulik, autorce sztuki, abyśmy odwołali się do historii rodziny Biedermannów – przemysłowców, którzy współtworzyli nasze miasto. Chcemy opowiedzieć historię łodzian, którzy do końca wierzyli w Łódź i byli oddani Łodzi" - powiedziała dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi Ewa Pilawska.

Głównymi bohaterami tej historii są Bruno, Luiza i Maryla. Widzowie będą towarzyszyć im w ostatniej godzinie życia rodziny, gdy Bruno Biedermann po wkroczeniu w styczniu 1945 r. Armii Czerwonej do Łodzi i zajęciu przez Sowietów pałacu podejmuje decyzję o zabiciu żony, córki i siebie.

Pilawska zwróciła uwagę na bardzo złożoną i wielopoziomową historię rodziny Biedermannów, która była niezwykle oddana Polsce. Fabrykant Bruno jako ochotnik walczył w polskiej armii w wojnie polsko-bolszewickiej - w 28. Pułku Strzelców Kaniowskich. Za zasługi dla II Rzeczpospolitej został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Zasługi, w tym za odwagę podczas wojny obronnej 1920 roku.

Również córka Brunona, Maryla, była aktywnie zaangażowana w sprawy polskie. Działała w ruchu podziemnym - Armii Krajowej, w kontrwywiadzie, pomagała więźniom Radogoszcza, a we wrześniu 1939 r. zwoziła rannych do szpitali. Za swoją działalność była więziona przez hitlerowców w Radomiu, a następnie w Łodzi. Za kratami na ul. Gdańskiej spędziła dwa lata. Uciekła z transportu więziennego w stanie fizycznego wyczerpania.

Reżyser przypomniał, że Bruno, w obawie o życie swoje i swojej rodziny, ale także losy przedsiębiorstwa i jego pracowników, podpisał volkslistę dla całej rodziny, w zasadzie pod przymusem. Ocalili tym swoich pracowników, co zostało udowodnione na rozprawie rehabilitacyjnej. Maryla odmówiła podpisania - nie odebrała „kenkarty". Zrobiła to dopiero później, w więzieniu w Radomiu, po uzyskaniu specjalnej zgody z dowództwa Armii Krajowej.

"W spektaklu inspirujemy się historią rodziny Biedermannów, których poznajemy w momencie granicznym - skrajnie tragicznym. To była sytuacja bez wyjścia. Bruno wybierał pomiędzy przeniesieniem jego, żony Luizy i ciężko chorej córki Maryli do obozu NKWD na Sikawie, a śmiercią na własnych warunkach. Wybrał wolną śmierć. W spektaklu przyglądamy się ostatniej godzinie życia Brunona, Luizy i Maryli, aby symbolicznie opowiedzieć o sytuacji zagrożenia, w której wojna i przemoc są u bram, są realnym niebezpieczeństwem" - wyjaśnił Orzechowski.

W spektaklu występują: Małgorzata Goździk, Marta Jarczewska, Karolina Kleniewska, Monika Kępka, Karolina Łukaszewicz, Filip Jacak, Jakub Kotyński, Artur Majewski, Adam Marjański, Kamil Suszczyk, Arkadiusz Wójcik, Artur Zawadzki.

Prapremiera „Biedermannów" na Dużej Scenie w piątek o godz. 19. Kolejne przedstawienia obejrzeć będzie można 25, 26, 28, 29 i 30 maja.

W sobotę 25 maja o godz. 10.00 osoby, które kupiły bilety na spektakl, będą mogły wziąć udział w oprowadzaniu po Pałacu Biedermannów, które poprowadzi dr Dariusz Klemantowicz. Oprowadzanie odbywa się dzięki współpracy z Uniwersytetem Łódzkim – partnerem prapremiery. Na oprowadzanie ze względu na ograniczoną liczbę osób obowiązują zapisy za pośrednictwem maila: [email protected]. Kolejne oprowadzanie odbędzie się w czerwcu. (PAP)

Źródło:

PAP