EN

20.02.2012 Wersja do druku

Listy. Skandal? Nie kielecki, raczej... Sieklucki

Jeśli jest tu jakiś skandal, to z pewnością nie kielecki, lecz co najwyżej krakowski, albo raczej... Sieklucki - pisze Anna Zielińska, social media specialist i administrator strony fanowskiej Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.

Szanowna Redakcjo, Szanowni Czytelnicy! Po raz kolejny Piotr Sieklucki zmusza specjalistę ds. mediów społecznościowych Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach do zabrania głosu w sprawie, którą obie strony sygnowały na piśmie jako rozstanie za porozumieniem z powodu niezgodności co do scenariusza. (ekipa reżyserska odebrała wówczas, jak się dowiedziałam, bez żadnych obiekcji, 37 proc. całości wynagrodzenia za miesiąc pracy). Sieklucki zaczął od tego, że postanowił osobiście i grubo przed nami poinformować naszych widzów o odwołaniu premiery. Na naszym fanpejdżu już parę godzin po porozumieniu (o g. 18.07 w ubiegłą środę) opublikował słowa, których Dyrektor Szczerski, jak zapewnia, nigdy nie powiedział, a które Sieklucki cytował we wszystkich możliwych mediach: "Zbyt nihilistyczne, niemoralne, zepsute do szpiku kości, a poza tym biseksualne, czego Pan Bóg nie akceptuje" - tymi dyrektorskimi słowami żegnamy się z KIELCAMI i z naszym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Listy. Skandal? Nie kielecki, raczej... Sieklucki

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Kraków online

Autor:

Anna Zielińska

Data:

20.02.2012