"DNA" w reż. Adama Ziajskiego w Teatrze Strefa Ciszy w Poznaniu. Na XV MFT Malta obejrzał Leszek Karczewski.
"DNA" Teatru Strefa Ciszy to dowód, że tematyka sformułowana przez twórców - poszukiwanie tożsamości miejsca itd. - może rozminąć się z efektem artystycznym - rozcieńczonymi Monty Pythonami Nieruchomy, granatowy basen. Wilgoć, chlor i bezrybie powoduje rodzaj nieśmiałości i skupienia tekstylnych, którzy w godzinach nocnych nie zwykli bywać na pływalni. Teatr Strefa Ciszy gwałtownie przekracza smutek pustego basenu. W "DNA" serwuje koktajl z migawkowych atrakcji. Operowa diwa w kostiumie kwiatu lilii wodnej wyśpiewuje arię Królowej Nocy z "Czarodziejskiego fletu" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Ministranci w komżach przelewają wiadrami wodę z jednej części akwenu do drugiej, a potem pływają w nim pod czarnymi parasolami. Biznesmeni w garniturach przeprawiają się luksusowym pontonem na pływającą wyspę. Krasnoludy ogrodowe uprawiają wodny aerobik. Techniczny wyławia nogi manekina. Smutek zostaje odśmiany wedle zasady: co absurdalnego można (jeszc