Przed wyborami minister Gliński radził, by wielu samorządowym teatrom "zmienić właściciela". O tym, że należąca ponoć do "wszystkich Polaków" kultura okazała się nagle według ministra własnością lokalnych polityków, powiedziano już dużo. Zobaczmy jednak, gdzie teatry faktycznie zmieniły właściciela, i co ta zmiana może dla nich oznaczać. Ponieważ PiS w miastach raczej przegrał, w tym krótki powyborczym zestawieniu przyjrzymy się teatrom wojewódzkim - w sejmikach poszło tej partii lepiej - pisze Witold Mrozek.
W Małopolsce niespodzianki nie było - samodzielna władza PiS wieszczona była tu od dawna. Niewiadomą natomiast jest przyszłość podlegającemu województwu Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Kadencja Krzysztofa Głuchowskiego i wspierającego go artystycznie Bartosza Szydłowskiego kończy się już z tym sezonem - z końcem sierpnia 2019. Co dalej? Szydłowski znalazł się na celowniku miejskiego radnego PiS, toczy się też przeciwko niemu postępowanie w związku z nadużyciami w Teatrze Łaźnia Nowa. Na podsumowanie dyrekcji Głuchowskiego i Szydłowskiego przyjdzie jeszcze czas; na razie przyszłość teatru to niewiadoma. Wśród największych zmieniających właśnie "właściciela" instytucji jest Teatr Jaracza w Łodzi. Choć Koalicja Obywatelska odniosła w mieście Łodzi miażdżące zwycięstwo, scena ta podlega pod województwo, a w nim samodzielną władzę zyskał PiS. Jakie będą dalsze losy tego teatru? Łódzka kulturalna polityka kadrowa jest tak nieprz