EN

14.12.2018 Wersja do druku

Kto zabił króla Rogera?

"Król Roger" Karola Szymanowskiego w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Marcin Bogucki w Dwutygodniku.

"Król Roger" Szymanowskiego opowiada o rozpadzie świata dokonującym się za sprawą obcego przybysza. Jest to z pozoru niegroźny Pasterz, który uwodzi tłumy. Jego urokowi poddaje się nawet żona Rogera - Roksana. Każdy z trzech aktów opiera się na tym samym schemacie: oczekiwanie, przybycie, odejście. W każdym z nich dochodzi także do próby sił między Rogerem a Pasterzem. Początkowo ten pierwszy wydaje się mieć przewagę, role odwracają się w akcie drugim, gdy Pasterz ukazuje swoją potęgę, zabierając ze sobą urzeczoną Roksanę. Podąża za nim pozbawiony władzy Roger. Nie dołącza jednak do orszaku Pasterza-Dionizosa, skazuje się na samotność. Krótki przebłysk epifanii, której Roger doznaje w finale opery, mnoży pytania: czy oznacza ona oświecenie i wyzwolenie, czy raczej śmierć bohatera? Jest to dzieło o prostej, jednowątkowej fabule, ale kunsztowne pod względem formy i języka, statyczne, choć z buzującymi podskórnie emocjami. To opera, m�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto zabił króla Rogera?

Źródło:

Materiał nadesłany

Dwutygodnik nr 252/12.2018

Autor:

Marcin Bogucki

Data:

14.12.2018

Realizacje repertuarowe