EN

22.02.2013 Wersja do druku

Kto się podaje za Tadeusza Bradeckiego?

Przywalić, dokopać, wgnieść w ziemię; każda po temu okazja jest dobra, prawda? Na tym przecież polegać ma dziennikarstwo w dobie spadających nakładów. Jakaś rzeczywistość, jakieś obiektywne fakty? Kogo to obchodzi! Przywalić, opluć, oszkalować i być może nakład wzrośnie - pisze Tadeusz Bradecki, dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach, w odpowiedzi na tekst Dariusza Kortko "Grzech i pokuta na scenie".

Włączyłem wczoraj komputer i w skrzynce z mailami znalazłem list treści następującej: W środowym katowickim dodatku "Gazety Wyborczej" ukazał się napastliwy tekst zatytułowany "Grzech i pokuta na scenie" nieznanego szerzej z jakichś napisanych recenzji bądź artykułów o życiu teatralnym Dariusza Kortko. W tej napaści na dyrekcję Teatru Śląskiego "współpracował" też, jak głosi dopisek, Łukasz Kałębasiak. Z jakiej okazji ta napaść? Bo ostatnia premiera teatru, "Piąta strona świata", wyjątkowo się udała. Przywalić, dokopać, wgnieść w ziemię; każda po temu okazja jest dobra, prawda? Na tym przecież polegać ma dziennikarstwo w dobie spadających nakładów. Jakaś rzeczywistość, jakieś obiektywne fakty? Kogo to obchodzi! Przywalić, opluć, oszkalować i być może nakład wzrośnie. Autor artykułu tendencyjnie oczernia politykę repertuarową i dokonania Teatru Śląskiego w ostatnich latach. O sukcesie "Piątej strony świata" pisze wzgard

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto się podaje za Tadeusza Bradeckiego?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 45

Autor:

Dariusz Kortko

Data:

22.02.2013