„Gniew” wg Zygmunta Miłoszewskiego w reż. Szymona Kaczmarka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.

fot. Maciej Stobierski/mat. teatru

Sceniczna adaptacja „Gniewu" Zygmunta Miłoszewskiego to przykład dobrze rozumianego teatru popularnego - efektownego widowiska z klasyczną fabułą, niepozbawionego jednocześnie głębszych ambicji. Twórcy przenoszą nas do na pozór idyllicznego Olsztyna, dokąd trafia gwiazda stołecznej prokuratury Teodor Szacki (w tej roli Michał Balaga). Spokój miasta, sugestywnie odmalowanego w skromnej scenografii, burzy makabryczna zbrodnia, której tłem okazuje się przemoc domowa. W sosnowieckim przedstawieniu toczą się równoległe dwie opowieści - jedna to śledztwo Szackiego, drugą jest chwilami autentycznie poruszająca analiza mechanizmów społecznego wyparcia, utrwalających okrutną i głęboko skrywaną przemoc (tu znakomita jest debiutująca w sosnowieckim zespole Natalia Bielecka). Interesującą kreację stworzyła także Beata Dcutschman, wcielająca się w postać skrywającej mroczne sekrety Żony zamordowanego Najmana. Jest w tym „Gniewie" także kilka ról słabszych, ale trzygodzinne przedstawienie ogląda się z zainteresowaniem. Bo też nieczęsto zdarza się w teatrze zręcznie opowiedziany, trzymający w napięciu kryminał.