W sobotę [10 grudnia] o godz. 18 w Teatrze Ludowym premiera "Ryszarda III" Williama Szekspira w reżyserii Jerzego Stuhra i z nim w roli tytułowej.
"Ryszarda III" Szekspir napisał w 1593 r. I zrobił to tak sugestywnie, że imię tego króla na zawsze związało się z wykreowanym przez Szekspira obrazem wcielonego zła, demonicznego, cynicznego i okrutnego księcia, który "postanowił zostać łajdakiem" - i postanowienie to zrealizował, zostawiając po swoim niedługim panowaniu stosy trupów. Dobrego (a przynajmniej lepszego) imienia króla bronili historycy, udowadniający, że bohater Szekspira to kreacja literacka, niemająca wiele wspólnego z prawdą historyczną, a dramaturg był na usługach propagandy Tudorów. Niewiele to nieszczęsnemu królowi pomogło. Rola Ryszarda stała się za to jedną z najbardziej efektownych i pożądanych w repertuarze teatralnym. Grali ją najsławniejsi aktorzy - m.in. Edmund Kean, Laurence Olivier, Ian McKellen, Jacek Woszczerowicz, Andrzej Seweryn. W Teatrze Ludowym zobaczymy Jerzego Stuhra. "Powiedzieć o Ryszardzie, że jest pozbawiony morale, to mało. On rozkoszuje się złem