Pod listem w tej sprawie podpisali się m.in. dyrektorzy scen w Berlinie, Wiedniu, Bazylei, Monachium i Kolonii.
Planowane odwołanie dyrektora Teatru im. Słowackiego wywołało poruszenie nie tylko w polskim środowisku teatralnym. Za Krzysztofem Głuchowskim wstawiły się zespoły teatralne z całego kraju, list w jego obronie napisał również Marian Turski. Powód? Decyzja zarządu województwa małopolskiego, który wszczął procedurę odwoławczą, jest odpowiedzią na polityczne zamówienie prawicy, która nie może wybaczyć dyrektorowi inscenizacji "Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej.
Teatr w zagrożeniu
Ale próba usunięcia Głuchowskiego z teatru wywołała również międzynarodowy skandal. Jak dowiedziała się "Wyborcza", wczoraj do biura marszałka Witolda Kozłowskiego trafił list podpisany przez blisko 80 najważniejszych niemieckich twórców teatralnych.
"Jednoznacznie popieramy Krzysztofa Głuchowskiego oraz Teatr im. Słowackiego w utrzymaniu artystycznej wolności w Polsce, która od 2016 roku znajduje się w ciągłym zagrożeniu" - czytamy w liście. Artyści żądają od urzędu marszałkowskiego pozostawienia Głuchowskiego na stanowisku dyrektora, a od ministra Glińskiego obiecanego dofinansowania w wysokości 3 mln zł dla teatru. "Nie ma zasadniczych, tak artystycznych jak i prawnych, powodów do odwoływania dyrektora w połowie kadencji" - uważają sygnatariusze.