Nowy tytuł wchodzi na afisz Krakowskiego Teatru Variété. Premierowe pokazy muzycznej farsy "Tylko bez seksu proszę" w reżyserii Janusza Szydłowskiego odbędą się w pierwszy weekend czerwca.
Po pięćdziesięciu latach od brytyjskiej premiery spektakl "Bez seksu proszę" (oryg. No sex please, we’re British) zagości na scenie Teatru Variété. Farsę napisaną przez mistrzów tego gatunku Alistaira Foota oraz Anthony’ego Marriott’a przeniósł na scenę reżyser i dyrektor krakowskiego teatru Janusz Szydłowski.
Ten gatunek wymaga jednocześnie wyjątkowego aktorstwa, sprawności, wyobraźni abstrakcyjnej, inwencji, dyscypliny, wspólnego działania i prawie zespołowego śpiewu. Bo farsa to dla mnie na pewno muzyka i również ten scenariusz potraktowałem jako partyturę muzyczną - mówi Janusz Szydłowski. - Farsa musi mieć tempo i rytm na tyle szybkie, aby widz nie miał czasu zastanowić się nad logiką i prawdopodobieństwem zdarzeń - dodaje.
Serię zdarzeń wywołuje w tym scenariuszu wizyta kuriera. Żona młodego bankiera, składając zamówienie na skandynawskie szkło, nie spodziewa się, że w paczce dostarczonej do ich mieszkania znajdzie nieprzyzwoitą przesyłkę. Para, obawiając się wywołania obyczajowego skandalu, wraz z przyjacielem próbuje za wszelką cenę pozbyć się nieoczekiwanej paczki, ale sprawę komplikuje pojawienie się kolejnych postaci. W tle - rewolucja seksualna. A całość zagrana, zaśpiewana i wytańczona, choć, jak zaznacza Jarosław Staniek, widzowie nie zobaczą typowych choreografii musicalowych.