- Będzie to sezon tekstów z najdziwniejszych źródeł - charakteryzuje plany Narodowego Starego Teatru jego dyrektor Mikołaj Grabowski.
- Podstawą dzisiejszego teatru nie jest wyłącznie tekst napisany przez dramatopisarza. Sięgamy do różnych źródeł inspiracji, m.in. do dokumentu, reportażu, a nawet blogów internetowych - tłumaczy Grabowski i udowadnia to całym repertuarem przygotowanym na nowy sezon. Już w najbliższą sobotę [15 września] premiera spektaklu opartego na reportażach Marka Millera. "Pani Bóg Halina" [na zdjęciu] opowiada o ludziach, którzy trafili do sekty. - Chcemy pokazać, jak wielki jest głód duchowości. Ludzie poświęcają pracę, rodzinę i majątek, by wejść do grupy, która przynajmniej na początku daje odpowiedź na nurtujące ich pytania -mówi reżyserka Maria Spiss. Kolejną inspiracją stanie się tekst sprzed ponad wieku. To "Lulu" Franka Wedekinda, osnuta wokół fascynującej postaci dziecięcej prostytutki. Pod wpływem cenzury i wytaczanych mu procesów Wedekind wielokrotnie sztukę przerabiał. W październiku pokazana będzie w wersji nieocenzurowanej