Musical, który otworzył nowy rozdział w historii Broadwayu, właśnie trafił na deski krakowskiego Teatru Variete. Premiera przedstawienia „Rent” 7 grudnia.
- „Rent" to kultowy tytuł, z niesłychanie wartościowym librettem, które przetrwało próbę czasu - mówi Jakub Wocial, odpowiedzialny za inscenizację i reżyserię przedstawienia.
Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku lat 90. Bohaterowie to grupa młodych ludzi walczących o własne marzenia, mierzących się na co dzień z kłopotami finansowymi, wykluczeniem, narkomanią i epidemią AIDS. - Każdy z nich ma inne problemy, ale łączy ich jeden wspólny, tytułowy.
Mieszkają w lofcie, za który muszą płacić, a na czynsz nie mają pieniędzy - wyjaśnia Marta Zalewska, kierowniczka muzyczna spektaklu i odtwórczyni postaci Mimi Marquez.
Musical powstał na kanwie opery „Cyganeria" Giacoma Pucciniego, która opowiada o życiu paryskiej bohemy. Prawie 100 lat od premiery po dzieło sięgnął amerykański kompozytor i dramaturg Jonathan Larson. Jego musical powstał z wyraźnymi wpływami rockawmuzyce, tekstach i aranżacjach.
- Staramy się oddać atmosferę lat 90. U nas ze sceny wy-brzmiewa przekrój gigantycznej spuścizny amerykańskiej muzyki, oddającej ostatnie 50 lat muzyki popowej, ale staraliśmy się włączyć do spektaklu także sporo nowoczesności - mówi Marta Zalewska.
Za reżyserię oraz inscenizację odpowiedzialny jest Jakub Wocial, laureat Teatralnej Nagrody im. Jana Kiepury w kategorii „Najlepszy Wokalista Musicalowy" w 2018 roku, który ma na swoim koncie m.in. reżyserię rock opery „Jesus Christ Superstar" czy widowiska „Rapsodia z Demonem". Współreżyserem, inscenizatorem i choreografem jest Santiago Bello, pochodzący z Hiszpanii tancerz i choreograf, zdobywca Teatralnej Nagrody Muzycznej im. Jana Kiepury dla najlepszego tancerza musicalowego w 2019 roku oraz autor choreografii do takich spektakli, jak „Jesus Christ Superstar" czy „Broadway Exdusive". Zespół muzyczny poprowadzi Marta Zalewska, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka.
Na scenie grupa młodych artystów wyłonionych w drodze castingu. - Oni są spełnieniem mojego marzenia. To ludzie, którzy są sobą, ale też są tożsami z tematami, o jakich opowiadają. Dzięki temu możemy mówić, że ten spektakl jest prawdą, nie kreacją. To najwłaściwsza grupa do opowiedzenia tej historii - dodaje Jakub Wocial.