Tekst, który ukazał się 8 sierpnia w Gazecie Krakowskiej, nie był poświęcony przedstawieniu letniej oferty teatralnej w Krakowie. Szukałam w nim odpowiedzi na pytanie, dlaczego teatry w centrum miasta są zamknięte w sezonie letnim i jak można to zmienić - pisze do e-teatru Ewa Modzelewska
Szanowny Panie, Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że tekst pt. "Dlaczego w wakacje nie obejrzysz spektaklu", który ukazał się 8 sierpnia w Gazecie Krakowskiej, nie był poświęcony przedstawieniu letniej oferty teatralnej w Krakowie. Szukałam w nim odpowiedzi na pytanie, dlaczego teatry w centrum miasta są zamknięte w sezonie letnim i jak można to zmienić. Wprawdzie nie użyłam sformułowań "teatr instytucjonalny", czy "teatr repertuarowy", które sugerowałyby jasno, że właśnie te teatry stanowią krąg moich rozważań, jednak nie pisząc o teatrach prywatnych i zasięgając opinii osób związanych z teatrami "instytucjonalnymi", miałam nadzieję, że tekst ów w sposób czytelny odnosi się tylko do tych krakowskich scen, które uznaje się za instytucjonalne. Powtórzę: opisywałam wakacyjną rzeczywistość tylko wybranych scen, świadomie pomijając sceny prywatne. Rozmawiałam na ten temat z dyrektorami i managerami teatrów, takich jak Teatr im. Juliusza