Do 15 września miasta ubiegające się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku mogą składać wnioski do konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kraków nie będzie się starał ponownie o to miano. - Byłaby to megalomania i pozbawianie szansy innych miast – mówi Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta ds. kultury.
Idea Europejskiej Stolicy Kultury sięga 1985 roku, kiedy to program zainicjowała grecka minister kultury Melina Mercouri. Założeniem jest pielęgnowanie bogactwa kulturowego Europy, a miasta, którym zostaje przyznany tytuł, na rok stają się kulturalnymi centrami Europy, w których odbywają się, przyciągające międzynarodową publiczność, wydarzenia artystyczno-kulturalne. W długoterminowej perspektywie mają zaś wspomagać rozwój miast.
Polska uczestniczy w programie od 2000 roku, kiedy to miano kulturalnej stolicy Europy uzyskał Kraków. W 2016 roku miano Europejskiej Stolicy Kultury przyznane zostało Wrocławiowi. Właśnie trwa, ogłoszony przez resort kultury, nabór wniosków na Europejską Stolicę Kultury 2029.
Kraków nie będzie się ubiegał o ponowne przyznanie tego miana, chce natomiast dzielić się doświadczeniem.
- Kraków był w wyjątkowej pozycji w roku 2000, piastując - obok dziewięciu innych ośrodków – zaszczytny tytuł milenijnego miasta kultury. Byłaby to megalomania i pozbawianie szansy innych miast – wyjaśnia Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta ds. kultury. - Odcięliśmy wszystkie kupony od tego tytułu w 2000 roku, po dwóch dekadach sens tego tytułu widzimy we wszystkich inwestycjach kulturalnych i bardzo złożonym ekosystemie kultury, jaki mamy w Krakowie. To jest to, czym chcielibyśmy się dzielić z partnerami, którzy wystartują w konkursie o ten tytuł.
Cały proces ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury składa się z kilku etapów. Pierwszych kandydatów poznamy pod koniec tego roku, będą to miasta, które przejdą preselekcję na poziomie polskim. Ostateczną decyzję o przyznaniu tytułu podejmie Parlament Europejski podczas otwartego głosowania. W 2029 roku Europejskimi Stolicami Kultury będą dwa miasta, jedno z Polski, drugie ze Szwecji. Z polskich miast w konkursie wystartują, m.in. Katowice i Kielce wraz z miastami koalicyjnymi Ostrowcem, Starachowicami i Sandomierzem.
Z tytułem Europejskiej Stolicy Kultury wiąże się - oprócz rozgłosu - także zastrzyk unijnej gotówki na rozwinięcie swojej oferty kulturalnej, obecnie to 1,5 mln euro.
- Bardzo ważne jest to, co towarzyszy każdemu konkursowi, czyli reforma sektora kultury, poderwanie lokalnych środowisk na rzecz wspólnego działania i na rzecz zdobycia takiego tytułu. To bardzo ożywczy proces, widzieliśmy jego pozytywne skutki wśród tych wszystkich miast, które aplikowały o tytuł na rok 2016 – dodaje Robert Piaskowski.