Na 97 spotkaniu z cyklu „Przywrócone arcydzieła”, poświęconym filmowi „Magnat”, gośćmi będą: Filip Bajon, Maria Gładkowska i Olgierd Łukaszewicz. Spotkanie odbędzie się 3 kwietnia o godz. 18.00 w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie.
Magnat
reż. Filip Bajon
1987, 3 godz
Historia rodu książąt pszczyńskich von Teussów (jest to nazwisko fikcyjne, właściwe – von Pleuss), opowiedziana niechronologicznie na przestrzeni lat 1900-1935.
scenariusz: Filip Bajon
zdjęcia: Piotr Sobociński
muzyka: Jerzy Satanowski
scenografia: Andrzej Kowalczyk
montaż: Wanda Zeman
dźwięk: Janusz Rosół
obsada: Jan Englert(Conrad), Jan Nowicki(książę Hans von Teuss), Olgierd Łukaszewicz(Franzel), Bogusław Linda(Bolko), Grażyna Szapołowska(Marisca), Maria Gładkowska(Daisy), Rolf Hoppe(Heinberg)
kierownik produkcji: Anna Gryczyńska
produkcja: PRF "Zespoły Filmowe" – Zespół "Tor"
***
Od Łukasza Maciejewskiego
W historii polskiego kina „Magnat” nie w zasadzie odpowiedników.
Mieliśmy zawsze kanon opowieści kostiumowych. Tych potężnych, wymagających nakładu sił i środków, wyznaczony przez Hoffmana, Kutza, Wajdę.
Dobrze, że byli, tworzyli wspaniałe rzeczy (mniej wspaniałe również).
Bajon zawsze był inny, i chyba najtrafniej pisała o nim nieodżałowana Maria Kornatowska, wyjątkowo czująca to kino, twierdząc że powinowactwa z Viscontim – zawsze świadome i założone, wynikające z fascynacji i z buntu, zderzają się tutaj z autonomiczną drogą człowieka z Polski, komunistycznego kraju, kraju z deficytem lorgnon, kandelabrów i muślinowych sukni. Stop tego zderzenia często wypada fascynująco.
Najpełniej wybrzmiało to bodaj właśnie w „Magnacie”, swego rodzaju odpowiednikowi „Rocco i jego braci”.
Bajon zaryzykował sagę na własnych artystycznych warunkach. I zwyciężył.
Co to za kino. Aktorsko wyżyny absolutne – Jan Nowicki jako von Teuss w najważniejszej filmowej roli, obok Józefa z „Sanatorium pod klepsydrą” i „Wielko Szu”, wybitny Jan Englert (uważam, że to jego najlepsza rola filmowa w ogóle), obsadzony prowokacyjnie groźny, demoniczny Olgierd Łukaszewicz – Frantzel, wybitna Grażyna Szapołowska (scena w maku!), znakomita Maria Gładkowska, świetny Bogusław Linda, po drugim planie nie wspominając. Scenografia, kostiumy, montaż, achronologiczna struktura, a wreszcie pulsująca muzyka Jerzego Satanowskiego.
Wszystkie te elementy tworzą dzieło pulsujące, dekadenckie, mające swoje stale miejsce w historii polskiego kina (serial, „Biała wizytówka”, również wspaniały).
Tym większa radość, że w kwietniu będziemy fetować po latach „Magnata” w Krakowie – moimi gośćmi będą reżyser i scenarzysta – Filip Bajon, odtwórca roli Franztela – Olgierd Łukaszewicz oraz filmowa Daisy – Maria Gładkowska.
Co za kino, co za opowieści.
***
Filip Bajon
Reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta, pisarz. Absolwent Wydziału Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi. Twórca ponad dwudziestu filmów fabularnych, kilku dokumentów, seriali telewizyjnych. Laureat wielu nagród, m.in. za Arię dla atlety, Wizję lokalną, Wahadełko, Magnata, Poznań ’56, Kamerdynera. W latach 2015–2019 dyrektor Studia Filmowego Kadr. Członek Zarządu SFP. Wykłada w Szkole Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego UŚ w Katowicach oraz w Szkole Filmowej w Łodzi, gdzie w latach 2008–2016 był dziekanem Wydziału Reżyserii.