Krystian Lupa odszedł ze Starego Teatru i wstrzymał realizację "Miasta snu" w Krakowie. Ceniony reżyser poczuł się odstawiony na bok.
Pański spektakl "Miasto snu" miał trafić na jesień do repertuaru Narodowego Starego Teatru i być najgłośniejszą premierą tego sezonu. Dlaczego tak się nie stało? - Dlatego, że przerwałem jego realizację w Krakowie. Spektakl będzie miał premierę w listopadzie, w warszawskim Teatrze Rozmaitości i Teatrze Dramatycznym, a wcześniej w Paryżu. Czy to znaczy, że zerwał Pan współpracę ze Starym Teatrem? - Tak. Złożyłem wypowiedzenie i zrezygnowałem z etatu. Co wpłynęło na tę decyzję? - Czułem się jak osoba, którą najlepiej jest odstawić na bok, by nie wtrącała się w sprawy Starego Teatru. W ostatnim czasie dotyczyły one wyboru nowego dyrektora, którym został Jan Klata. Obecny dyrektor krakowskiej sceny - Mikołaj Grabowski - po odbytym konkursie nie zwołał spotkania Rady Artystycznej, gdzie uczestniczący w jury konkursu przedstawiciele Starego Teatru mieliby szansę przedstawić przebieg konkursowej dyskusji i powody - jak wiadomo - kontrowe