EN

2.01.2024, 11:07 Wersja do druku

Kraków. „Krzyk” Barbary Sass i spotkanie z Dorotą Stalińską: 79 spotkanie z cyklu „Przywrócone Arcydzieła”

27 stycznia, na otwarcie kolejnego, jedenastego już roku „Przywróconych arcydzieł”, prawdziwy hit - „Krzyk” Barbary Sass.

fot. mat. organizatora

Gościem seansu będzie odtwórczyni roli Marianny – Dorota Stalińska.

Kiedy dzisiaj ogląda się nakręcony przez Barbarę Sass „Krzyk”, film z 1982 roku, uderza progresywność portretu kobiecego (pisała o tym wnikliwie Monika Talarczyk-Gubała w znakomitej monografii Sass). Takich dziewczyn w polskim i światowym kinie wtedy nie było. A w Dorocie Stalińskiej udało się odnaleźć Barbarze Sass medium idealne.

„Perełka”, kryminalistka niższej rangi, nie udaje świętoszka. Jest zła, jest dzika, nie zna innej drogi. Nikt jej takiej drogi nie pokazał (wstrząsająca, jedna z najważniejszych w karierze, kreacja matki – Igi Cembrzyńskiej). Dzikość „Perełki” to jednak delikatność skrzywdzonej i sponiewieranej. Wystarczyłoby niewiele, trochę okruchów z postnego stołu, żeby złość i dzikość zaczynała się oswajać. Tylko Stalińska mogła to zagrać ostro, agresywnie, ale bez karykatury.

Może dlatego tak kocham jej czułe, liryczne piosenki. Osieckiej głównie, ale nie tylko przecież. Zdumiewająco delikatne. A to wciąż przecież ta sama dziewczyna, Dorota z Gdańska, Marianna z „Krzyku”.

To była pokoleniowa kreacja (promieniująca na tle innych, równie wspaniałych w tym filmie – Anny Romantowskiej, wspomnianej Cembrzyńskiej, Krzysztofa Pieczyńskiego czy wartą każdej nagrody porażającą rolę Stanisława Igara) – Stalińska dostała za nią wszystko, co było do otrzymania w Polsce (Koszalin, Gdańsk), została zauważona na świecie (dwie nagrody w San Sebastian).

Dwie opowieści o „Perełce”.

Album „Fotonastalgia” Osieckiej i Nasierowskiej. Portret i zdjęcie Doroty Stalińskiej. Osiecka pisze, że oglądając „Krzyk”, była porażona i zadziwiona. Jak ona chodzi, ta dziewczyna. Tak po męsku, ostentacyjnie, co to w ogóle za chód! A potem wyszła na ulice Warszawy, i zobaczyła dziewczyny w wieku filmowej Marianny, żuły gumę, nosiły jeansy (teksasy) i chodziły wszystkie jak Stalińska, a może upodobniały się do niej. Chciały być jak Dorota.

Opowieść druga – listopad 2023, jury festiwalu w Barcinie. Skład cudowny: Krzysztof Zanussi, Dorota Stalińska, Gabriela Muskała, no i ja. Spotkanie z Gabrysią, po projekcji „Fugi”. W pierwszym rzędzie Dorota Stalińska. Usłyszeliśmy: „Drodzy państwo, chciałam coś jeszcze powiedzieć, na sali jest Dorota Stalińska, zawdzięczam jej więcej. Nie tylko jako młoda dziewczyna otrzymałam od pani Doroty indywidualną, pozaregulaminową nagrodę na festiwalu monodramu, ale wcześniej, kiedy zobaczyłam „Krzyk”, postanowiłam że się zmienię, że będę taką aktorką. Że to jest właśnie aktorstwo. Byłam tą rolą porażona. Że tak można, tak szorstko, tak ostro, tak do trzewi. Ja też taka będę. Co prawda, mój bunt, skończył się szybko, kiedy pierwszej spotkanej osobie swoim zwyczajem powiedziałam grzecznie „dzień dobry”, ale sytuację zapamiętałem doskonale. To, co Dorota Stalińska zrobiła w „Krzyku” do był dla nas, dla naszego pokolenia szok”.

Dorota Stalińska: „Gdybym miała wybierać, a ciężko jest wybierać, ale gdybym miała wybierać, coś, co po mnie zostanie na pewno, to będzie ta rola. Nie wstydzę się tego powiedzieć: światowy format”.

Przyjdźcie, a zrozumiecie.

***

TREŚĆ

Marianna, dziewczyna z marginesu przestępczego warszawskiej Pragi, wychodzi z więzienia i dzięki pomocy kuratora społecznego dostaje pracę salowej w luksusowym domu starców. Zajmuje się tam między innymi starym, zgryźliwym pensjonariuszem.

Jest rok 1981. Działacze związkowi przeprowadzają kontrolę w domu starców, podejrzewając, że zajmują tam bezprawnie miejsca dawni prominenci. Plotka głosi, że jednym z nich jest Stary. Marianna opuszcza ruderę, w której mieszka jej matka-alkoholiczka z kochankiem. Zatrzymuje się u Marka, pielęgniarza z domu starców. W oczekiwaniu na obiecane mieszkanie spółdzielcze Marek urządził sobie lokum w baraku. Pod wpływem uczucia do pielęgniarza Marianna przeistacza się z wulgarnej chłopczycy w sympatyczną, zadbaną dziewczynę. Nadzieje na mieszkanie rozwiewają się, Marek odchodzi. Zrozpaczona Marianna odpowiedzialnością za swoją bezdomność i nędzę obarcza Starego, który nie chciał jej pożyczyć pieniędzy na łapówkę w spółdzielni. W porywie wściekłości uderza go butelką i wydaje zwierzęcy krzyk bezsilności.

W filmie znakomicie uchwycono atmosferę rewindykacji, panującą w roku 1981. Dom starców okazał się czytelną metaforą społeczeństwa.

- Adam Wyżyński, Leksykon polskich filmów fabularnych, Warszawa 1996

***

Krzyk

rok produkcji: 1982

premiera: 2 XII 1983

czas trwania: 88 min

Reżyseria: Barbara Sass

Scenariusz: Barbara Sass

Zdjęcia: Wiesław Zdort

Obsada: Dorota Stalińska [Marianna Perełka], Stanisław Igar [Nowicki], Krzysztof Pieczyński [Marek], Iga Cembrzyńska [matka Marianny], Anna Romantowska [siostra przełożona], Marek Bargiełowski [działacz]

Montaż: Maria Orłowska

Muzyka: Wojciech Trzciński

Scenografia: Jerzy Sajko

Produkcja: Studio Filmowe (dawniej Zespół Filmowy) „Kadr”

Nagrody: Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” 1983: Grand Prix Wielki Jantar dla Barbary Sass, nagroda aktorska dla Doroty Stalińskiej

MFF San Sebastian (Hiszpania) 1983: nagroda CAALA dla Barbary Sass, nagroda CAALA i nagroda CIDALC dla Doroty Stalińskiej

Źródło:

Materiał nadesłany