Narodowy Stary Teatr zmienił się pod rządami dyrektora Jana Klaty. Czy te zmiany idą w dobrą, czy złą stronę? - dziennik zaprasza do dyskusji.
Pierwsza połowa roku pod kierownictwem Jana Klaty wzbudziła mieszane odczucia u teatromanów - pisaliśmy o tym w "Dzienniku Polskim". Premierowy spektakl "Do Damaszku" w reżyserii Jana Klaty, który otworzył jesienny sezon, również wzbudził gorącą dyskusję. Czy Stary Teatr, narodowa scena o tak bogatej tradycji, zmierza w dobrą stronę? Czy odważna decyzja powołania na to stanowisko człowieka spoza Krakowa, obiecującego, młodego w sumie reżysera okazała się błędem? Spektakle, które dotychczas oglądaliśmy, nie potrafiły utwierdzić nas w przekonaniu, że ta misja jest sukcesem. Większość z nich zebrała cięgi od teatralnych recenzentów, nie słychać też było głosów uwielbienia ze strony publiczności. Czy na scenie Starego oglądamy przerost formy nad treścią? Spektakle odważnie wykorzystują efektowne gadżety kosztem tego, co powinno być najbardziej istotne - wartościowego tekstu. Dokąd prowadzi ta droga? Do dyskusji, którą podejmuj