Nie słowami, ale tańcem opowiadają swoje losy bohaterowie spektaklu „Bal” w reżyserii Jerzego Zonia i w choreografii Eryka Makohona. Premiera sztuki w czwartek na scenie krakowskiego Teatru KTO.
Spektakl zainspirowany filmem "Bal" Ettore Scoli opowiada historię kobiet i mężczyzn, którzy spotykają się w małym lokalu tanecznym tylko w jednym celu – żeby tańczyć. Tańcem tym, zwracają uwagę twórcy sztuki teatralnej, opowiadają jednak dużo więcej – swoje losy, marzenia i rozczarowania.
"Opowiadamy historię ludzką. Poprzez taniec, bez tekstu, pokazujemy wzruszenia, tęsknoty, zawód, miłość, nienawiść, zbrodnię. Całą historię tańca podzieliłem na kroki. Krok łagodny, delikatny to jest walc, tango – to jest krok miłości, marsz to krok zabijania. Każdy taniec opowiada inną historię miłości, marzeń i przemijania" – powiedział dyrektor KTO i reżyser spektaklu Jerzy Zoń.
Aktorzy tańczą do utworów swingowych z lat 30., walca, tanga lat 50., po muzykę współczesną. Jak mówią, nie kreślą oni konkretnych ról, starając się raczej sportretować charaktery postaci, które przechodzą metamorfozę. Podkreślają też, że "Bal" należy do najbardziej tanecznych spektakli KTO – teatru, który słynie z posługiwania się środkami niewerbalnymi.
"Staramy się pokazać, jak wiele można wyrazić ciałem, ruchem, gestem. Tutaj bardziej skupiamy się na tańcu niż teatrze fizycznym, natomiast oczywiście jest on tak głęboko wpisany w nasze DNA, że pojawił się i tutaj. A są to bardzo różne historie, także intymne historie par. Ich koloryt zmienia się tu jak na dyskotece" – zaznaczył aktor KTO Mieszko Syc.
"Ten taniec bywa piękny, precyzyjny, jest w nim pewna struktura, natomiast on też bywa – i taki ma być – wykoślawiony. To pokazuje tę ludzką stronę; nie zawsze jesteśmy piękni, idealni, jak chcielibyśmy się namalować. W tym tańcu bywamy różni, również czasami brzydcy, ale też urodziwi na swój sposób" – dodała aktorka Karolina Daniec-Franczyk.
Premiera spektaklu pt. "Bal" odbędzie się w czwartek na scenie Teatru KTO przy ul. Zamoyskiego 50 w Krakowie.