EN

19.12.2024, 11:48 Wersja do druku

Kraj. Szefowa MKiDN: projekt ustawy o zabezpieczeniu socjalnym artystów w procedurze wpisu do wykazu prac legislacyjnych RM

Projekt ustawy o zabezpieczeniu socjalnym artystów jest w procedurze wpisu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Konsultacje publiczne przewidujemy w I poł. przyszłego roku, budowanie systemu w II poł., żeby od początku 2026 r. móc już przyjmować wnioski - mówiła w środę na komisji sejmowej szefowa MKiDN Hanna Wróblewska.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego przedstawiła na środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu informację na temat stanu przygotowań projektu ustawy o zabezpieczeniu socjalnym osób wykonujących zawód artystyczny.

Szefowa MKiDN przypomniała strajk z 2012 r., podczas którego artyści pragnęli zwrócić uwagę społeczeństwa na fakt, że są ważną częścią systemu społecznego, że dzięki nim tworzona jest kultura, a większości z nich nie obejmuje system zabezpieczeń społecznych. "Od tego czasu trwają prace nad ustawą o zabezpieczeniu socjalnym dla osób wykonujących zawody artystyczne. Pani prof. Dorota Ilczuk dwukrotnie już wykonała badania, żeby policzyć, jaka jest ich sytuacja” - mówiła.

Obecna na komisji prof. Ilczuk przytoczyła wyniki ogólnopolskiego badania "Policzone i policzeni 2024" przeprowadzonego w pierwszej połowie br. pod jej kierownictwem. Badanie przygotował zespół 20 badaczy i 8 ekspertów zaangażowanych w projekt, którzy przeanalizowali ponad 70 źródeł baz danych. Badanie wsparło ponad 600 podmiotów. Celem badania było oszacowanie liczebności artystów. Policzono ich według zawodów - których jak wskazała Ilczuk jest 100 - a także branż, których wyróżniono osiem: muzykę, architekturę, sztuki wizualne, film, teatr, taniec, literaturę i twórczość ludową. Badanym artystom pozwolono też zadeklarować, czy utożsamiają się z konkretną branżą i zawodem.

"Bardzo długo funkcjonował taki mit, że artystów nie da się w Polsce policzyć" - powiedziała prof. Ilczuk. Jak zaznaczyła, od 2018 r. ich liczba ogółem wzrosła o 2453, a łącznie w Polsce pracuje ok. 62,4 tys. artystów zawodowych. "Ten wzrost nie jest bardzo znaczący, ale jednocześnie pokazuje ruchy pomiędzy branżami” - podkreśliła. Jak tłumaczyła, artyści często wykonują więcej niż jedną pracę, a średni współczynnik ich wielozawodowości to 2,95 i ma on "dwie twarze". Z jednej strony może świadczyć o tym, że ktoś rozwija się na różnych polach artystycznych, z drugiej, że artyści "muszą sobie dorabiać".

Zauważyła, że ponad 10 proc. badanych artystów, twórców i wykonawców przyznało, że nie posiada ubezpieczenia w żadnej formie, a zgodnie z danymi z 2023 r. średnie zarobki twórców w niemal wszystkich badanych branżach artystycznych - z wyjątkiem filmu i teatru - znalazły się poniżej kwoty płacy minimalnej tego roku. Ilczuk podkreśliła też, że w 1,9 proc. badanych przychody z pracy artystycznej gwarantują wynagrodzenie powyżej progu zamożności (powyżej 20 tys. zł), a w przypadku prawie 30 proc. badanych - przychody poniżej progu ubóstwa (do 776 zł).

Ministra kultury zaakcentowała, że ta sprawa jest dla niej "priorytetowa i bardzo ważna", a ustawa powstaje w strukturach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gdzie odbywa się cały proces legislacyjny. Zdementowała także "pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje, że resort zarzucił prace nad ustawą o zabezpieczeniu socjalnym artystów lub że podrzucił tę ustawę innemu ministerstwu". Wyjaśniła, że cały czas trwają prace nad tą ustawą i na bieżąco prowadzone są "prace uzgodnieniowe" m.in. z innymi resortami, prezesem Rządowego Centrum Legislacji i ZUS.

Jak wskazała, od lat narasta problem osób wykonujących zawody artystyczne oraz pracowników sektora kultury i sektora kreatywnego "wynikający przede wszystkim z braku adekwatności formy wykonywania przez nich działalności do comiesięcznego obowiązku płatności składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne" - mówiła Wróblewska. W efekcie, jak zauważyła, tytuł do ubezpieczenia tej grupy społecznej w ogromnej części nie wynika ze stabilnej formy zatrudnienia, a artyści "borykają się z niestabilnymi, nieregularnymi lub niewystarczającymi dochodami".

"Odpowiedzią jest wprowadzenie mechanizmu gwarantującego im stałe ubezpieczenie, niezależnie od tego, czy mają środki na zapłatę składki czy nie. Celem więc przygotowanej przez rząd ustawy jest włączenie artystów zawodowych do systemu zabezpieczenia społecznego (…) Ta ustawa jest po to, żeby system, w którym żyjemy, zobaczył artystę, artystkę. Ma zatem funkcję socjalną, a bezpośrednim wsparciem zostaną objęci artyści o najniższych dochodach" - mówiła dodając, że uregulowanie systemu ubezpieczeniowego artystów nastąpi przez stworzenie możliwości aplikowania o przyznanie im uprawnienia do otrzymania dopłaty celem uzupełnienia ich składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne do poziomu składek wynikających z minimalnego wynagrodzenia za pracę.

"Artyści osiągający tym samym najniższe dochody będą uprawnieni do wsparcia finansowego w opłaceniu składek w okresach, w których ich własne dochody nie będą pozwalać na ich pokrycie. Ta ustawa będzie pierwszym przełomowym etapem budowania systemu zabezpieczenia społecznego artystów, w momencie, gdy zostanie wprowadzona. Ministerstwo nie wyklucza, że inne zgłaszane przez tę grupę zawodową problemy będą rozwiązane w kolejnych inicjatywach legislacyjnych" - powiedziała Wróblewska.

Odnosząc się do przygotowanego za poprzedniej kadencji projektu ustawy o statusie artysty wskazała, że nie przeszedł on "realnej procedury uzgodnień, do samej metodologii liczenia skutków finansowych było zaś bardzo dużo zastrzeżeń". Wymieniła też "najważniejsze zdiagnozowane problemy" poprzedniego projektu. Jak wskazała m.in. zakładał on, że status artysty będzie poświadczony przez branżowe organizacje reprezentatywne. "Niejasny był charakter samego dokumentu poświadczenia. Poprzedni projekt przewidywał również rozbudowaną kontrolę organizacji reprezentatywnych przez Polską Izbę Artystów, ale zakres tej kontroli nie był odpowiednio sprecyzowany, a więc w praktyce kontrola mogła być niemal nieograniczona" - oceniła.

Jak podkreśliła, przewidziany w poprzednim projekcie model postępowania był "bardzo skomplikowany, długotrwały, a przede wszystkim nieczytelny dla artystów, gdyż obejmował konieczność wydania co najmniej 3 decyzji administracyjnych, z których każda mogła być zaskarżona". "Nowy projekt przewiduje uproszczenie modelu wydawania decyzji związanych ze statusem artysty zawodowego" - zaakcentowała ministra.

Jak mówiła, łącznie oszacowane, "choć nie w pełni", wydatki budżetu państwa związane z poprzednim projektem to ok. 8,3 mld zł w perspektywie 10 lat. "Obecny projekt jest znacznie bardziej oszczędny i szacujemy, że jego koszt będzie o ponad połowę mniejszy (...) ok. 4 mld zł w perspektywie 10 lat, w tym 324 mln zł w pierwszym roku pełnego działania systemu dopłat" - podkreśliła. Jak dodała, projekt jest obecnie w procedurze wpisu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. "Konsultacje publiczne tej ustawy przewidujemy w pierwszej połowie przyszłego roku i budowanie systemu w drugiej połowie roku, tak żeby od początku 2026 r. móc już przyjmować wnioski" - zapowiedziała.

Podczas dyskusji b. minister kultury, poseł PiS Piotr Gliński pytał, dlaczego ustawa dotycząca zabezpieczenia socjalnego artystów, wchodząca w skład 100 konkretów obecnego rządu nie została wprowadzona w ciągu 100 dni. "Dla naszych słuchaczy, dla opinii publicznej powiem, że to się nazywa oszustwo wyborcze (...) ustawa o artystach zawodowych była wprowadzona do Sejmu i została przez państwa zlekceważona" - mówił.

Posłanka KO Urszula Augustyn ripostowała, że jest "zadziwiona tym poziomem hipokryzji". "Mieliście państwo 8 lat, można było spokojnie, w dwóch kadencjach po prostu położyć ustawę na stole i ją procedować" - powiedziała.

Wchodzący w skład zespołu pracującego nad projektem, dyrektor Departamentu Prawa i Filmu MKiDN Maciej Dydo w odpowiedzi na pytania posłów dodał, że źródłem finansowania ustawy będzie budżet państwa, "oczywiście z mechanizmem korekty budżetowej, gdyby okazało się, że jest jakieś niedoszacowanie". (PAP)

Źródło:

PAP