Już w najbliższą sobotę, 30 listopada, po godz. 21:05 na antenie radiowej Jedynki premiera słuchowiska „Sowa, córka piekarza” według powieści Marka Hłaski w adaptacji i reżyserii Jarosława Tumidajskiego.
„Sowa, córka piekarza” to opowieść o sile narracji, o tym, że jeśli nie można czegoś przeżyć, doświadczyć naprawdę, to być może trzeba to wytworzyć – zainscenizować. Może uciekający przed nudą umysł i przepełnione lękiem serce nie rozpoznają różnicy? To także opowieść o nieumiejętności kochania. Bo wszyscy bohaterowie tej historii nie potrafią kochać.
Przypadkowe spotkanie w pociągu i fakt, że Grzegorz jest do kogoś podobny, sprawiają, że zostaje on… obsadzony. Obsadzony w życiu zagadkowej Weroniki. Tak, Grzegorz marzył kiedyś o tym, by być aktorem, ale nie nadawał się. Tu natomiast nadaje się doskonale. Rozpoczyna się gra w miłość. W swojej adaptacji radiowej Jarosław Tumidajski koncentruje się przede wszystkim na relacji Weroniki i Grzegorza, na ich grze, na wspólnym tworzeniu ułudy życia, związku, miłości… Oboje uciekają przed opresyjną, stalinowską rzeczywistością, ale przede wszystkim od samych siebie. Przyjazd Grzegorza do Wrocławia jest dezercją z jego dotychczasowego życia, wynika z potrzeby pozostawienia za sobą poczucia winy. Weronika z kolei ucieka od samotności, ale też od niespełnienia, jakiego doświadczyła w małżeństwie. I może to jest powód, dla którego tak drapieżnie rzuca się w relację z Grzegorzem. Do tej nieoczywistej historii o ocalającej sile iluzji Tumidajski dokłada intrygujące, niepozbawione popkulturowych cytatów opracowanie muzyczne, podkreślając tym samym zagadkowość i poetyckość powieści Hłaski.
„Sowa, córka piekarza” to powieść legenda. Marek Hłasko zaczął ją pisać w Paryżu na początku 1965 roku, gdy jego małżeństwo z Sonją Ziemann dogasało. Pracę kontynuował w Zurychu, bo tam pojechał za swoją żoną, by raz jeszcze o ten związek zawalczyć – bezskutecznie, a kończył parę lat później w Los Angeles. Książka ukazała się w 1968 roku w Paryżu i niestety przeszła bez echa. Dopiero gdy w latach osiemdziesiątych wyszła oficjalnie w Polsce, stała się szerzej znana, nigdy jednak nie zdobyła takiego uznania jak debiutancki tom opowiadań, „Drugie zabicie psa” czy „Piękni dwudziestoletni”. A szkoda. Bo to powieść wyjątkowo piękna i poetycka, choć – jak to u Hłaski – niepozbawiona brudu i bólu.
Czy w tym utworze Hłasko odreagowywał małżeństwo z Sonją czy związek z nieuchwytną Esther? Może to dalekie przetworzenie relacji z Agnieszką Osiecką, jego bezpieczną przystanią, którą porzucił dla Sonji? A może to echo młodzieńczego, wrocławskiego romansu z Anną? Nie poznamy odpowiedzi na te pytania, ale też nie ma to większego znaczenia. Bo dla Hłaski najważniejsze było pisanie – żył po to, by pisać, swoje życie przemieniał w literaturę. „Życie, które mi dano, jest tylko opowieścią; ale jak ja ją opowiem, to już moja sprawa. Jedynie o to mi chodzi”. Tak napisał w „Pięknych dwudziestoletnich”.
Adaptacja, reżyseria i opracowanie muzyczne: Jarosław Tumidajski
Reżyseria dźwięku: Andrzej Brzoska
Kierownictwo produkcji: Beata Jankowska
Obsada:
Jędrzej Hycnar (Grzegorz), Katarzyna Dąbrowska (Weronika), Mariusz Jakus (Samsonow), Grzegorz Kwiecień (Major Rackmann), Przemysław Bluszcz (Nieznajomy), Hanna Wojtóściszyn (Kelnerka), Leon Charewicz (Ślepiec).
„Sowa, córka piekarza” jest radiowym debiutem Hanny Wojtóściszyn.