EN

3.04.2007 Wersja do druku

"Koty, kotki i ..." pani Eli

ELŻBIETA ARMATYS założyła Studio Teatru Muzyki i Tańca. Pierwszy, i jak dotąd jedyny, w Krakowie samodzielny teatr muzyczny. Jako jeden z pierwszych realizował też w Polsce musicale - z udziałem dziec. Na maj planuje Galę XX-Lecia Studia, czyli przegląd dotychczas wystawianych musicali.

Specjaliści od kultury załamywali ręce nad tym, co dzieje się w tej komunistycznej Polsce. Dziennikarze partyjni grzmieli, że "to nie jest kultura" i że "nie można tak demoralizować młodzieży". A to był zwykły musical. Pani Elżbieta Armatys całe życie uczyła się muzyki. Z Piwnicą pod Baranami przejechała całą Europę, występowała w słynnym Zespole Pieśni i Tańca "Słowianki". W którymś momencie się przełamała: - Nie mogłam stać równo w rzędzie i ze wszystkimi się uśmiechać. Krew mnie zalewała! I tak założyła Studio Teatru Muzyki i Tańca. Pierwszy, i jak dotąd jedyny, w Krakowie samodzielny teatr muzyczny. Jako jeden z pierwszych realizował też w Polsce musicale - z udziałem dzieci. Ta polska zdemoralizowana młodzież Nie od razu jednak było tak kolorowo. W latach 70. o musicalu w Polsce nikt jeszcze nie słyszał. - Tego typu muzyki nie uczyliśmy się na studiach - opowiada Elżbieta Armatys. - Musical był wtedy niedostępny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Koty, kotki i ..." pani Eli

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 76/30.03.07

Autor:

Mariusz Wiatrak

Data:

03.04.2007