EN

10.12.2015 Wersja do druku

Koniec podziału na faworytów i salon odrzuconych

- Naszą rolą jest zapewnić artystom przestrzeń tak zdefiniowaną, by głos konserwatywny, a też różne inne głosy były słyszalne obok głosu liberalnej lewicy, który obecnie często adwersarzy zagłusza - z wiceminister kultury Wandą Zwinogrodzką rozmawia Magdalena Piejko w Gazecie Polskiej.

Niektórzy młodzi twórcy mówią dziś, iż mają nadzieję, że podczas przełożenia wajchy do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wpadnie trochę świeżego powietrza, czyli znajdzie się miejsce dla tych, którzy wcześniej byli pomijani. Co Pani by im odpowiedziała? - Że jednym z naszych priorytetów jest bardziej sprawiedliwy podział dóbr kultury w aspekcie regionalnym i społecznym. Dotyczy to także programów ministra, z których dotowane są rozmaite przedsięwzięcia kulturalne. W tym zakresie poczynania resortu kultury były w ostatnich latach dość mocno krytykowane. Wiele środowisk czuło się pokrzywdzonych. Nic dziwnego - istniało bowiem grono faworytów i - powiedziałabym - "salon odrzuconych". Pierwsi z reguły mogli liczyć na wsparcie, drudzy przeciwnie. Jakie były tego skutki dla atrakcyjności polskiej kultury? - To niezdrowa sytuacja także dlatego, że pewien czytelny schemat podziału tych środków petryfikuje istniejący stan rzeczy, t�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koniec podziału na faworytów i salon odrzuconych

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Polska nr 49/09-12-15

Autor:

Magdalena Piejko

Data:

10.12.2015

Wątki tematyczne