EN

24.05.2011 Wersja do druku

Komiksowa podróż Rossmanna - recenzja spektaklu Klaty w Bochum

Komiksowa estetyka z początku funkcjonuje śpiewająco. Aktorzy lawirują między lakonicznym przyduszonym wypowiadaniem tekstu a ekstremalnie zrytmizowanym tempem, w jednych scenach poruszają się w gorączkowym pośpiechu w układach choreograficznych zataczających kręgi, w innych z kolei drażniąco powoli - pisze Regine Müller w portalu nachtkritik.de.

O "Ameryce" Franza Kafki Kurt Tucholsky pisał kiedyś: "Cichy, skromny sposób, w jaki naśladuje on gesty poważnych pracujących ludzi, nie do końca pojmując właściwie zawartą w nich treść, ani też jej nie afirmując, bardzo mocno przypomina Chaplina; u niego wyczuć można jednak obecność ironii, której tu prawie całkowicie brak, przy czym obojgu udaje się zawstydzić obiekty swojego mimetycznego naśladownictwa." Na scenie Schauspielhaus w Bochum Dimitrij Schaad jako Karl Rossmann, wbity w nieco przyciasny, czarny garnitur - mistrzowska kreacja naznaczona wiarygodną naiwnością - faktycznie przypomina odrobinę Charliego Chaplina i jego uprzejmie rozpaczliwe przeciążenie bezlitosnymi regułami american way of life. Polski reżyser Jan Klata wraz z dramaturgiem Olafem Kröckiem skondensowali niedokończoną powieść Kafki "Ameryka", przez niego samego zatytułowaną "Zaginiony", i stworzyli ponad 2,5-godzinny spektakl. Hermetycznej i zarazem krystalicznej prozy K

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

www.nachtkritik.de

Autor:

Regine Müller, tłum. Iwona Nowacka

Data:

24.05.2011

Wątki tematyczne