Pogratulować ministrowi jego przemyślanej selekcji. Niech cały świat wie, że polska dziatwa nie powinna czytać książek Gombrowicza - tego nihilisty narodowego i moralnego o podejrzanych skłonnościach erotycznych - o nowym kanonie lektur szkolnych, zaproponowanym przez Ministerstwo Edukacji pisze Adam Michnik w Gazecie Wyborczej.
Minister Edukacji Narodowej, sporządzając nowy kanon lektur szkolnych, uzasadnił swój wybór następująco: wskazane książki "kształtują postawy patriotyczne i przywiązanie do wartości chrześcijańskich, popularyzują uczucie miłości i przywiązania do najbliższych, mówią o potrzebie trwałości rodziny i jej roli w życiu dziecka i społeczeństwa" Tym bardziej zajmujący jest przeto zestaw pozycji książkowych, które minister proponuje usunąć z kanonu lektur. Na tej liście są Witkacy i Conrad, Kafka i Herling-Grudziński, wreszcie Witold Gombrowicz. Kafka został zapewne ukarany za kiepską popularyzację "miłości i przywiązania do najbliższych". Conrad nie był dostatecznie "przywiązany do wartości chrześcijańskich". Herling-Grudziński nie kształtował w stopniu zadowalającym "postaw patriotycznych", zaś bohaterem "Szewców" Witkacego - sztuki o zwycięskiej rewolucji chamów - jest Gnębon Puczymorda, który mógłby wywołać niepotrzebne sk