Okazuje się, że dyrektorem jednej z lepszych scen w Polsce można zostać na podstawie listy sztuk, których nie ma się zamiaru wystawiać, i powołując się na doświadczenie osoby, z którą się nie chce współpracować - komentuje Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Wczorajsza konferencja prasowa nowego dyrektora Marka Mikosa, pierwsza po objęciu przez niego funkcji, trwała półtorej godziny, a niewiele się dowiedzieliśmy. Bo jeszcze za wcześnie, bo rozmowy trwają, bo przecież dyrektor rozpoczął urzędowanie dopiero od 1 września. W każdym razie teatr ma przez najbliższe dwa lata, a nawet dłużej, czcić Wyspiańskiego bliżej niesprecyzowanymi projektami. Może przejmie się przygotowane przez Włodzimierza Szturca w marcu tego roku w warszawskim Instytucie Teatralnym czytanie "Legendy". Innym krakowskim autorem będzie Karol Hubert Rostworowski; zostaliśmy poinformowani, że dyrektor rozmawiał z rodziną autora, która pragnęłaby, aby "Niespodziankę" wyreżyserował Wojciech Smarzowski. Smarzowski podobno w teatrze wolałby nie (słusznie, kiedyś w Starym zrobił "Kraksę", z wynikiem adekwatnym do tytułu), może więc w telewizji Dlaczego o tym, kto miałby reżyserować sztukę autora nieżyjącego od 1938 rok