EN

26.10.2004 Wersja do druku

Kolejna premiera "Nowego" zakończyła się niepowodzeniem...

"Montserrat" w reż. Grzegorza Królikiewicza w Teatrze Nowym w Łodzi. Ocenia Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

Na pierwszą w bieżącym sezonie premierę w Dużej Sali zaprosił łódzki Teatr Nowy. Zaproponowano dramat Emmanuela Roblésa "Montserrat", podejmujący problem moralnego dylematu wyboru, granicy poświęceń wobec idei. Akcja toczy się w 1812 roku w Wenezueli. Tytułowy bohater zdradza plany hiszpańskich oficerów przywódcy powstania - Bolivarowi. Jego zdrada zostaje zdemaskowana, Montserrat musi ponieść karę. Wcześniej jednak powinien wyjawić, gdzie ukrywa się Bolivar. Jeden z oficerów - przebiegły i inteligentny Izquierdo - zna odwagę Montserrata, wie, że aby wydobyć od niego informacje, musi posłużyć się wyrafinowaną metodą. Daje więc Montserratowi prawo decydowania o życiu lub śmierci sześciorga przypadkowych przechodniów. Jeśli w ciągu godziny nie zdradzi Bolivara, wszyscy oni zginą. Roblés otwiera swój dramat klarownie rysując postaci, w miarę przebiegu akcji komplikując z pozoru oczywiste rozwiązania. Bo oto każda z uwięzionych postaci,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kolejna premiera "Nowego" zakończyła się niepowodzeniem...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 252

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

26.10.2004

Realizacje repertuarowe