Wydając w roku 2014 tom Kto ma mieć pomysły?, gromadzący rozproszone szkice i felietony zmarłego sześć lat wcześniej Jerzego Koeniga, Paweł Płoski odłożył do osobnego woluminu teksty poświęcone teatrowi rosyjskiemu i radzieckiemu albo sowieckiemu. Po upływie sześciu lat zostały one wydane w ramach serii Wiedza o Teatrze prezentującej dorobek wykładowców wydziału, założonego w warszawskiej szkole teatralnej w roku 1975 właśnie przez Koeniga - pisze Rafał Węgrzyniak w portalu Teatrologia.info.
W tomie zatytułowanym – jak ostatnie zajęcia prowadzone przez Koeniga na Wydziale Wiedzy o Teatrze – Rosjanie, znalazły się teksty z lat 1958-2000 publikowane pierwotnie w „Teatrze”, „Dialogu”, „Pamiętniku Teatralnym” czy „Współczesności” oraz w książkach, zwłaszcza z serii Teorie współczesnego teatru. Zbiór otwierają szkice o dramatopisarzach: Nikołaju Gogolu, Aleksandrze Ostrowskim, a szczególnie Antonie Czechowie. Jego trzon stanowią rozmaite teksty o twórcach dwudziestowiecznego teatru rosyjskiego mających jednak często rodowód niemiecki, gruziński, ormiański czy żydowski: Konstantinie Stanisławskim, Wsiewołodzie Meyerholdzie, Sergieju Eisensteinie, Jewgieniju Wachtangowie czy Aleksandrze Tairowie. Zamykają zaś książkę omówienia przedstawień oglądanych przez autora w Polsce albo w trakcie regularnych podróży do Związku Sowieckiego. Najstarszy bodaj tekst pochodzi z roku 1958 i dotyczy występów Moskiewskiego Teatru Satyry z Pluskwą Władimira Majakowskiego w reżyserii Walentina Płuczka. Przedstawienie to oglądał wtedy Konrad Swinarski, który potem dwukrotnie wystawił Pluskwę. A spektakl Płuczka został też przywołany przez Tadeusza Słobodzianka w Śnie pluskwy.
We wstępie Płoski starał się zarysować historię zainteresowania Koeniga teatrem rosyjskim i sowieckim. Niestety, nie wiedział on o co najmniej dwóch podstawowych momentach w biografii Koeniga. Jako student Wydziału Wiedzy o Teatrze słyszałem o nich bezpośrednio od Koeniga na początku wykładu monograficznego w roku akademickim 1981/82 poświęconego wyłącznie Meyerholdowi. Koenig, działacz PZPR pozbawiony po sierpniowej rewolcie stanowiska zarówno dziekana w PWST, jak i kierownika literackiego w Teatrze Dramatycznym, usiłował się uwiarygodnić w naszych oczach. Zaczął od stwierdzenia, że jako rusycystę do zajmowania się teatrem sowieckim przekonał go w Paryżu po 1956 współpracownik emigracyjnej „Kultury” Konstanty Jeleński. W roku 1958, gdy Borys Pasternak otrzymał Nagrodę Nobla za Doktora Żiwago (w kolejnym tłumaczeniu jako Doktor Żywago), Jerzy Giedroyc natychmiast zlecił przetłumaczenie tej powieści Jerzemu Stempowskiemu i ją wydał w Instytucie Literackim w Paryżu. Stempowski musiał też na polecenie Giedroyca przełożyć opowiadania innych pisarzy rosyjskich, w tym Aleksandra Sołżenicyna wspomnianego w jednym z tekstów Koeniga z 1964 jako „autor Zagrody Matriony”, który „też podobno coś napisał dla teatru”.
We wprowadzeniu Płoskiego wielokrotnie powraca książka Koeniga o Meyerholdzie. Otóż Koenig w 1981 przywołał seminarium w mieszkaniu Jana Kotta w Alei Róż, na którym w obecności Zbigniewa Raszewskiego referował konspekt swej dysertacji doktorskiej poświęconej porewolucyjnym inscenizacjom Meyerholda z kręgu klasyki rosyjskiej. W 1966 Kott, który miał być, jeśli dobrze pamiętam, promotorem doktoratu, wyjechał do USA na wykłady i już tam zamieszkał. Doktorat Koeniga przejął zapewne Raszewski, który w 1967 zamówił u niego teksty do zeszytu „Pamiętnika” ukazującego teatr sowiecki. Jeden z nich, Taganka, prezentujący dorobek zespołu Jurija Lubimowa, przedrukowany został nawet w Rosjanach.
Ale doktoratu, przede wszystkim o Rewizorze Gogola z 1926 i innych inscenizacjach Meyerholda, Koenig nigdy nie dokończył i siłą rzeczy też nie obronił. Jak ujawnił Płoski, w lutym 1968 – czyli w trakcie afery wokół zdjęcia z afisza Narodowego Dziadów Adama Mickiewicza w inscenizacji Kazimierza Dejmka – wstąpił bowiem do PZPR i rozpoczął karierę polityczną na wielu polach. Natomiast w dziedzinie historii teatru sowieckiego zdobył się później właściwie tylko na edycję przedrewolucyjnych tekstów Meyerholda, które ukazały się dopiero w roku 1988, a był predestynowany do napisania choćby zwięzłej monografii Meyerholda bądź przynajmniej ułożenia z dokumentów i wspomnień jego kroniki życia i twórczości, w stylu Życia Majakowskiego Wiktora Woroszylskiego. Moje wątpliwości więc wzbudza akceptowana przez Płoskiego, sformułowana zaś przez Piotra Mitznera teza, że wypowiedzi i teksty Koeniga o teatrze sowieckim były „szkołą sprzeciwu” wobec komunizmu. Zachowania Koeniga w PRL były bowiem raczej szkołą oportunizmu, chociaż, korzystając z uprzywilejowanej pozycji, często bronił spraw istotnych dla polskiego teatru. Teksty z tomu nie wytrzymują również porównania z dokonaniem innego krytyka teatralnego i tłumacza literatury rosyjskiej, Jerzego Pomianowskiego, który dla Giedroyca przełożył cały Archipelag GUŁag Sołżenicyna. Z kolei Andrzej Drawicz, który przetłumaczył teksty Meyerholda, wprowadzał w okresie PRLu do polskiej kultury pisarzy z kręgu samizdatu i emigracji.
Czytając Rosjan przypominałem sobie nader instruktywny wykład Koeniga o Meyerholdzie. Ponadto z satysfakcją zauważyłem, że w eseju o Czechowie wśród najwybitniejszych realizacji jego dramatów obejrzanych w trakcie całego życia wymienił Wujaszka Wanię z warszawskiego Studia. Dla „Dialogu” przygotowałem bowiem w roku 1993 opis inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego, a Koenig poniżej ogłosił swoje Postscriptum.
Jerzy Koenig Rosjanie. Wybór i redakcja Paweł Płoski. Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, Warszawa 2020, ss. 340.