Czytam te brednie i przecieram oczy ze zdumienia. Oto Maja Kleczewska, reżyser teatralny, podczas pobytu w Wenecji na Biennale Teatralnym, gdzie 24 lipca 2017 r. otrzymała nagrodę Srebrnego Lwa za spektakl "Wściekłość", udzieliła wywiadu prasowego - pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
W rozmowie z hiszpańskim lewackim pismem "La Vanguardia" z 29 lipca 2017 r. skarży się tamtejszemu dziennikarzowi Justo Barranco: "My artyści, nie czujemy się dzisiaj w Polsce ani bezpieczni, ani wolni". Dla autora wywiadu informacja ta stała się tak "atrakcyjna" czytelniczo, że tekst ten zatytułował stwierdzeniem: "En Polonia los artistas no nos sentimos hoy ni seguros ni libres" ("W Polsce artyści nie czują się ani bezpieczni, ani wolni"). Jak wiemy, jest to bezczelne oszczerstwo realizujące ideologię lewicowej tzw. totalnej opozycji, z którą reżyser idzie ramię w ramię. Natomiast dziennikarz ma obowiązek sprawdzić, czy jego rozmówca mówi prawdę. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z celowo zafałszowanym obrazem sytuacji w Polsce pod rządami prawicy. Teatr na mieliźnie Dalej skarży się Kleczewska, że w Polsce obecnie panuje nazistowska i rasistowska atmosfera i z tego powodu dochodzi nawet do wielu incydentów, "osoby z Afryki czy Arabowie są ot