W Teatrze Śląskim trwają próby do dwóch nowych spektakli. Pierwszy to kameralne "Zanurzenie" w reż. Marcina Wierzchowskiego, którego premiera już 24 lutego, drugi - "Germinal" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego z premierą zaplanowaną na 3 marca.
fot. Przemysław Jendroska/mat. teatru
W „Zanurzeniu" twórcy sprawdzają, w jaki sposób dawne przeżycia odbijają się na teraźniejszości.
Wizyta nieznajomego
– Postanowiliśmy zająć się tym, jak trauma wpływa na nasze życie i jak jesteśmy w stanie się z niej wydobyć. Fakt odłączenia od rzeczywistości, czy też jej stłumionego odbierania, często powraca w opowieściach osób, które wychodziły z traumy. Na powierzchni życie rzekomo wygląda tak samo. Jakoś sobie poukładaliśmy nasze sprawy, zrobiliśmy wszystko, by wrócić do normalnego funkcjonowania, ale czasem na tej uporządkowanej powierzchni życia pojawiają się fale. Przypominają, że jeszcze nie rozwiązaliśmy problemu – zapowiada Marcin Wierzchowski, reżyser i współautor scenariusza, tłumacząc tym samym tytuł spektaklu.
Bohaterowie „Zanurzenia" to mieszkająca w Katowicach rodzina Kamockich, w której pojawia się niespodziewany gość. W ten sposób dawne sekrety zaczynają wypływać na powierzchnię.
– Przybycie do nich nieznajomego zbiega się z pewnym wypadkiem i pozwala na powiązanie tego wypadku ze zdarzeniami sprzed wielu laty, które miały miejsce w tej rodzinie. Sytuacja ta pozwala bohaterom na podróż do źródła ich problemu i na znalezienie antidotum – dodaje reżyser.
W roli nieznajomego występuje gościnnie kanadyjski aktor Michael Rubenfeld, który jest też współautorem scenariusza. Praca nad nim była procesem w oparciu na improwizacji.
– Zanim napiszemy scenariusz, przyglądamy się scenom, w których improwizowaliśmy. Kiedy proces improwizacji dobiega końca, to siadamy z transkrypcjami i używamy ich jako naszego fundamentu do pisania scenariusza – zdradza Michael Rubenfeld.
Rodzina, która pojawia się w spektaklu, mieszka w Katowicach, ale nie jest śląska. – W związku z tym, że wypracowujemy spektakle improwizacyjnie, korzystamy z przestrzeni zastanych, aktorzy zaś funkcjonują na mapie Katowic. Historia, którą opowiemy, dzieje się więc lokalnie, możemy wyobrazić sobie rodzinę mieszkającą na Osiedlu Ptasim – dodaje reżyser.
Wiele języków "Zanurzenia"
W spektaklu gra również Kateryna Wasiukowa, pochodząca z Ukrainy aktorka, która obecnie pracuje w Teatrze Śląskim. – Moja postać jest Ukrainką, uchodźczynią i to nas łączy. Ale Irina, którą gram, to zupełnie inna osoba. Jestem ciekawa efektów naszej pracy, ponieważ nigdy jeszcze nie pracowałam w taki sposób. Piątek to dla mnie bardzo trudny dzień, cieszę się, że mam głos w tym spektaklu, potrzebuję tego.
– Zaczynamy istnieć w sytuacji niemonokulturowej. Nagle mamy szansę na to, by na scenie zaistniały różne języki. Na Śląsku już coś takiego do teatru wniosła obecność języka śląskiego, ale to jest jednak „swój" język. Wprowadzając język ukraiński czy angielski, obcujemy z obcym. To jest i poruszające, i pociągające. Jest dwójka aktorów, którzy mierzą się z trudami języka polskiego i jako aktorzy, i postaci, które grają. Ale dajemy im też szansę, by wyrazić siebie w ich własnym języku bez względu na to, czy widz będzie to rozumiał, czy nie – komentuje reżyser.
Premiera „Zanurzenia" w piątek, 24 lutego, o godz. 19 na Scenie Kameralnej.
fot. Przemysław Jendroska/mat. teatru
„Germinal", czyli o pracy, robotnikach i świecie
Tydzień później (3 marca, godz. 19) na Dużej Scenie odbędzie się premiera spektaklu „Germinal" na podstawie powieści Emila Zoli. Reżyseruje Krzysztof Garbaczewski, więc można spodziewać się intrygującego w obrazie przedstawienia, z pewnością komentującego aktualną rzeczywistość.
– Czujemy, że ze światem dziś jest coś nie tak, jesteśmy w kryzysie jako społeczeństwo, cywilizacja. W powieści „Germinal" jest podobny świat, dręczy ludzi niepewnością jutra. Chcemy poprzez nią zbadać sytuację współczesnej klasy pracującej. Charakter naszej pracy się zmienia, przestaje być materialny, wywołuje więc wiele ciekawych skojarzeń, które wchodzą w rezonans z bohaterami powieści – zapowiada reżyser.
Więcej o "Germinalu" wkrótce.