Premiera spektaklu „Wieloryb” w Teatrze Śląskim w Katowicach odbędzie się 6 grudnia. Sztuka opowiada poruszającą historię mężczyzny zmagającego się z otyłością, który stara się naprawić relacje z córką i zmierzyć z własną tożsamością.
Spektakl, według sztuki Samuela D. Huntera, opowiada o Charlim - mężczyźnie, który mimo swojej otyłości i problemów zdrowotnych stara się odnaleźć sens w kontaktach międzyludzkich. W roli głównej występuje Artur Święc, który zmierzył się z trudnym wyzwaniem zarówno fizycznym, jak i emocjonalnym, odgrywając postać Charliego.
"Cierpienie ma ogromny sens. To, że człowiek szuka jakiegoś celu, choćby był dla innych nieistotny, a dla niego jednego byłby istotny, że zmaga się ze swoim umieraniem, a jednocześnie tak dużo jest w nim jednak światła i miłości. Miłości, którą traci i przez to staje się taki, jaki jest" - powiedział aktor, cytowany w informacji prasowej.
Reżyserią spektaklu zajmuje się Cezary Studniak, który w swoim podejściu do tekstu skupił się przede wszystkim na relacjach międzyludzkich.
"Kwestia ekstremalnej otyłości najmniej mnie w tej historii interesuje. Ten dramat jest sprytnie skonstruowany, koncentrując się na relacjach międzyludzkich i tym, jak daleko posunęliśmy się we współczesnym świecie w używaniu zjawisk takich jak kłamstwo, autokreacja oraz kreowanie rzeczywistości, która w ogóle nie istnieje" - podkreślił reżyser.
Scenografia Michała Hisulidisa, kostiumy Barbary Sikorskiej Bufał, muzyka Michała Litwińca oraz multimedia Karola Rakowskiego tworzą przestrzeń, w której toczy się akcja. Mieszkanie Charliego, w którym praktycznie nie opuszcza on kanapy, stanowi główną scenografię, a multimedialne elementy wprowadzają widzów w życie codzienne bohatera.
Jak podkreśla reżyser muzyki, Michał Litwiniec, głównym motywem dźwiękowym jest oddech. Taki zabieg ma na celu wprowadzenie widza w specyficzną atmosferę, która towarzyszy postaciom przez całą opowieść.
"Wszystko się dzieje w bardzo gęstym, dusznym, tłustym, brudnym pokoju, i ten cały świat muzyczny też jest taki właśnie duszny, sapiący, ociekający tłuszczem. W związku z czym w tej muzyce starałem się umieścić dużo takich właśnie elementów gęstych - wszechpanujących ambientów, psychodeli, nie braknie też mocniejszych uderzeń" - tłumaczył Litwiniec.
Spektakl w reżyserii Cezarego Studniaka stawia pytanie o granice akceptacji, miłości i wykluczenia. Jego siłą jest ukazanie, jak na życie jednostki wpływają nie tylko jej wybory, ale i decyzje osób, które ją otaczają.