Maciej Lipina tydzień temu po raz pierwszy wcielił się w rolę Ryśka Riedla w "Skazanym na bluesa". To zastępstwo za Tomka Kowalskiego.
Dwa tygodnie temu w Teatrze Śląskim odbył się koncert charytatywny dla Tomka "Kowala" Kowalskiego, odtwórcy roli Ryśka Riedla w spektaklu "Skazany na bluesa", który w czerwcu uległ poważnemu wypadkowi motocyklowemu (doznał licznych obrażeń i poważnego uszkodzenia rdzenia kręgowego). Ze sprzedaży biletów i licytacji zebrano 20.550 zł. Całość przekazano na dalsze leczenie "Kowala". Muzyk rehabilitowany jest codziennie, przez kilka godzin. Nie jest łatwo, ale nie zamierza się poddawać. - Zawsze miałem taki charakter, że nie wylewałem swoich trosk na innych. Tak samo jest z tym wypadkiem. Nie zamierzałem robić z siebie ofiary i mówić ludziom, że mi źle - powiedział Tomek w wywiadzie dla Radia Wrocław. - Zamierzam powrócić na scenę, na pewno nie na wózku. Nie chcę wzbudzać litości, chcę stanąć w pionie na tej scenie i pokierować swoje uczucia do ludzi - dodał. Podczas koncertu dla "Kowala" piosenki Dżemu śpiewał m.in. Maciej Lipina [na