Nie mają ani grosza przy duszy, ani za grosz talentu. Chałturzą na prowincji, prezentując skrócone wersje Szekspirowskich dzieł. Zostały im tylko monologi lub duety Stratfordczyka i skrzynia pełna podrzędnych kostiumów, a jednak zagoszczą na drugim teatralnym wieczorze Letniego Ogrodu Teatralnego w Katowicach.

Z Teatru Ludowego Piotr Pilitowski i Tomasz Schimscheiner przyjadą jako Jack i Leo, bohaterowie komedii "Pół żartem, pół sercem" [na zdjęciu]. Ci bezrobotni aktorzy pewnego dnia dowiadują się, że leciwa milionerka Florence (w tej roli zobaczymy Maję Barełkowską) chce w spadku przekazać swoją fortunę dwójce dzieci siostry, które widziała dawno, dawno temu. Dla dwójki aktorów to prawdziwe artystyczne wyzwanie i szansa na znaczne zwiększenie swoich dochodów. Postanawiają udawać odnalezione rodzeństwo i zgarnąć fortunę po śmierci milionerki. Sprawę komplikuje nieco fakt, że chodzi o siostrzenice - nie pozostaje więc nic innego niż wyjąć z kufra szekspirowskie kostiumy dam i udać się do domu Florence jako siostry. Prosty plan komplikuje się, gdy na horyzoncie pojawią się młode kobiety, którym aktorzy mimo nowo przybranej roli nie potrafią się oprzeć. Sztukę Kena Ludwiga, który jak mało kto potrafi rzucić na kolana i rozśmieszyć do łez