- Radio bardzo szybko weryfikuje sprawność i kondycję aktora. Na scenie jest czas na rozmowy, próby i pomyłki, przed mikrofonem konieczna jest natychmiastowa gotowość, żeby wiarygodnie oddać wszystkie odcienie postaci i w efekcie skłonić słuchacza do refleksji, rozbawić go, czasem wzruszyć - tylko przy użyciu głosu - mówi Katarzyna Dąbrowska, laureatka nagrody Teatru Polskiego Radia - Wielki Splendor Roku, aktorka Teatru Współczesnego w Warszawie.
Otrzymała pani Wielki Splendor. Co ta nagroda dla pani znaczy? - Po raz pierwszy i najpewniej po raz ostatni, bo nagrodę Wielkiego Splendora otrzymuje się raz... Dostawałam wcześniej nagrody za swoje role radiowe na Festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie, jednak to wyróżnienie jest wyjątkowe i bardzo szczególne. Dlatego wiadomość o nim przyjęłam z wielką radością, ale też z zaskoczeniem, bo tę nagrodę odbierali do tej pory o wiele bardziej doświadczeni koledzy. Ktoś mi zresztą uświadomił, że jestem najmłodszą laureatką Splendora. Czuję się zaszczycona, że dostrzeżono i doceniono w ten sposób moje dotychczasowe role w teatrze radiowym. Jest to nagroda za wybitne kreacje w Teatrze Polskiego Radia. Od kiedy współpracuje pani z tym teatrem? - Od 2008 roku i przez te wszystkie lata zrobiłam tam mnóstwo słuchowisk. Sama już nie byłabym w stanie ich zliczyć. Dopiero odbierając nagrodę, dowiedziałam się, że do tej pory zagrałam w Teatrze Polski